Czy w czasie snu myślimy?

Si. Nieświadomie, ale jednak Google nie boli

Ameba nam się włącza i napierdala nibynóżkami.

Przejmuję wątek. Wasze sny są kolorowe czy czarno-białe?

:nevya
https://www.youtube.com/watch?v=HU9JIphUGnM

:empatyczna
Mi sie zdarza myslec o tym co sie dzieje i zeby zobaczyc co dalej. Ale przez ostatni weekend chorujac na grype zapadalem czesto w sen i polsen, i zdarzylo mo sie cos o czym marzylem. Otoz obudziwszy sie wspomnialem sobie sen i zaraz zasnalem znowu, i nastapila kontynuacja tego samego watku. Fakt ze niedlugo, ale zawsze cos.

Z własnych obserwacji mojej ślubnej wynika iż faktycznie myślimy. Otóż pewnej nocy kiedy starałem się bezszelestnie wsunąć pod kołdrę, zbudziłem krakena. Marzenka (bo tak jej na imię) usiadła na łóżku i zaczęła pokazywać przed siebie palcem, mówiąc "ciebie zabije, ciebie zabije...". Kiedy przyszła kolej na mnie stwierdziła "A ciebie nie zabije". Dostałem całusa, a sam killer w koszuli nocnej odwrócił się na drugi bok i poszedł dalej spać. Oczywiście nazajutrz 0 jakichkolwiek wspomnień.

:gibss Bo sny można kontrolować, na dobrej jesteś drodze mój padawanie

:djbanan ze mozna to wiem, ale nie probowalem praktykowac

:guru_ Na twoim miejscu, co jakiś czas budziłbym ją w środku nocy, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie zmieniła zdania.

:jaremcio staram się tego unikać, bo aż strach się bać, ale czasem się nie da. W ten weekend dowiedziałem się że "mi odbiło" i że "mi się buduje". O co chodziło? To już na zawsze pozostanie tajemnicą. Ostatnio nawet zacząłem prowadzenie notatek z tych nocnych rozmów w toku.

:nasa23
Google owszem, ale warto czasami posłuchać, co inni mają do powiedzenia i jak sam widzisz np. taki GurU wniósł do tematu ciekawą historię ze swoich przeżyć.

Natomiast moje doświadczenia mówią, że owszem myślimy podczas snu, ale tylko wtedy, kiedy coś śnimy i w dodatku myślimy całkiem logicznie.
Np. często śnię o przeprowadzkach i nawet śniłam o tym wczorajszej nocy, że kupiłam nowe mieszkanie. We śnie doszłam do wniosku, że jednak źle wybrałam i nawet przepłaciłam, ponieważ poprzednie mieszkanie było o wiele ładniejsze, także nowa miejscowość okazała się nie taka, jak mi przedstawiano pod względem bezpieczeństwa. Pomyślałam, że jednak sprzedam to mieszkanie jak najprędzej i poszukam innego, ale w tym samym momencie przypomniało mi się, że przecież zapłacę za sprzedaż natychmiastową większy podatek.
By zapłacić mniejszy musiało by minąć ileś tam lat od jego zakupu. Myślę, no tak, ale burak ze mnie tak bezmyślnie na łapu capu kupować mieszkanie, dobrze by było, żeby to tylko był sen i co? Oczywiście w tym momencie sen się skończył, a ja obudziłam się z ulgą, tym bardziej że tak naprawdę nie zamierzam się nigdzie już wyprowadzać.
Nie myślimy, wg mnie, we śnie wtedy, kiedy śpimy twardym - mocnym snem i to chyba po to, aby nasz mózg odpoczął. Na pewno też sam to sobie reguluje, np. pozostawia fazę potrzebną nam do oddychania, a resztę swojej czynności wyłącza i także w tym czasie wyłącza myślenie, ale aż tak bardzo nie jestem tego pewna i mogę się mylić.

:empatyczna "pozostawia fazę potrzebną nam do oddychania, a resztę swojej czynności wyłącza i także w tym czasie wyłącza myślenie, ale aż tak bardzo nie jestem tego pewna i mogę się mylić."

Śmiem się niezgodzić. Na przykład obiorę swój ulubiony obiekt... no więc któregoś dnia zrobiliśmy sobie z żoną wieczór filmowy, czyli Netflix do łóżka plus paka chipsów. Niestety Marzenka nie dotrwała do końca fimu, nie wspominając już o kolejnym. Kiedy już dosyć mocno spała (godzina była odpowiednia, a i trochę czasu od zaśnięcia upłynęło), przypomniało mi się że gdzieś tam obok leży ta paczka z chipsami. Jeden szmer spowodował że śpiąca królewna przerolowała się przez moją osobę, skubnęła kartofla z paczki i wróciła do pozycji wyjściowej. Oczywiście 0 jakiegokolwiek wspomnienia.

Śmiem twierdzić, że jeżeli już nie myślimy to przynajmniej dbamy o podstawowe potrzeby fizjologiczne. Z drugiej strony, w tym konkretnym przypadku może to być jakaś ukryta fobia lub złe przeżycie z dzieciństwa. Może nikt nigdy nie pozwolił jej "wziąć jednego".

:guru_
Może Twojej żonie podczas spania włącza się faza czuwania odnośnie tego, co się w koło niej dzieje, a potem jej mózg to wszystko, z jakiś mu wiadomych powodów - może chce się zregenerować, kasuje to wszystko i dlatego żona po obudzeniu się nic z tego nie pamięta.

Zawsze myślimy podczas snu.
Tylko blondynki myślą ze myślą.

:empatyczna bodajże 5 lat od zakupu, ale jeśli w ciągu dwóch lat pieniądze przeznaczysz na zakup innego lokum to nie płacisz podatku. Zaznaczam jednak, że tematu nie zgłębiałem - warto było udać się do speca od podatków. Żeby nie było offtopa - można to zrobić we śnie.