https://www.newsweek.pl/opinie/men-zdecydowal-ze-w-podrecznikach-bedzie-tylko-historia-polski-bez-historii-powszechnej,artykuly,414948,1.html?src=HP_Section_2

W ujęciu historycznym Polska będzie samotną wyspą na ziemskim globie. Jak na globusie w "Uchu prezesa"
Będzie pięknym krajem, który inne ludy atakowały z niewiadomych powodów, zapewne z zazdrości.

Kurwa, no nie rozumiem, jak można pomijać historię świata?
czy naprawdę chodzi o to, żeby wychować bezrozumne mięso armatnie i roboli, którzy łykną wszystko co władza powie, jak na końcu "Roku 1984"?
Czy naprawdę trzeba będzie zachować podręczniki z PRLu i uczyć historii świata na tajnych kompletach, chcąc, żeby dziecko rozumiało świat?
Dokąd ten kraj zmierza

:wisz-nu a bedzie o wielkim imperium Lechitów

Ponieważ cały świat zwrócony jest w stronę Polski i kręci się wokół niej, to nawet logiczne

:wisz-nu
"...uczyć historii świata na tajnych kompletach..."
Owszem, ja już je organizuję

:fejknomore - parafrazując jednego komentatora "cały świat krąży jak elektron wokół jądra Jarka Kaczyńskiego"

:trabik wokół czego? Nie przesadzaj, nic nie może krążyć wokół nieistniejącej rzeczy.

Całe szczęście przechowuję pełno starych podręczników z historii oraz innych obiektywnych opracowań, tak dla potomności. Tylko czekać, aż zrobią mi wjazd na chatę, bo posiadam "niebezpieczne i propagandowe materiały"

Dobrze, że historia istnieje nie tylko w podręcznikach.

:stalowy a jak podręczniki są z okresu '45-'89 to posadzą Cię za propagowanie komunizmu

Naprawdę tak ciężko znaleźć podstawę programową do historii i ją przeczytać? Jestem jak najdalej od obrony debilnych pomysłów MEN, ale może warto zerknąć do źródła.

To może inne spojrzenie.Bez spinania pośladów.
https://wpolityce.pl/polityka/354270-wyborcza-atakuje-program-historii-dla-czwartej-klasy-jakby-dzieci-mialy-na-tej-klasie-skonczyc

Byłem pierwszym rocznikiem który poszedł do gimnazjum, i nie wiem jaki materiał był przerabiany w paru ostatnich latach, ale u nas z historią Polski to była tragedia. Mieliśmy jej zdecydowanie za mało, za to w kółko powtarzaliśmy historię ogólną- to co dowiedzieliśmy się w podstawówce zostało rozszerzone w gimnazjum, a następnie w liceum. Nic strasznego się nie stanie jeśli przez rok dzieciaki pouczą się tylko historii Polski, i może trochę się nią zainteresują. Osobiście wolałbym to, niż przerabiać historię Rzymu, która później była jeszcze przerabiana dwa razy.

:tomcat_tc Za moich czasów było dokładnie to samo (skończyłem gimbę w 2007), co ciekawe j. polski też zjadał swój ogon...

Hmm. Dość bolesna i okrutna prawda jest taka, że Rzym i Grecja - prawo, architektura, filozofia, nauka, technika. To są właściwie wszystkie fundamenty współczesnego świata. Za to Polska pierwszych Piastów - była taka

A tam historia. Głosujcie na mnie a obiecuje że na lekcjach religii będą sesje RPG a punkty doświadczenia bedzie można zamienić na oceny

Trzeba rozszerzyć dział fantastyki co nieco.

:thurgon spoko. Ale po co to wszystko po 3 razy powtarzać?

:thurgon Nie można się z Tobą nie zgodzić, ale jak sobie przypomnę, że zarówno przed maturą, jak i testem gimnazjalnym, jak i końcem podstawówki nie udało się nam ani razu przekroczyć końca drugiej wojny światowej, to mi się smutno robi.

A to zupełnie inna bajka. Dla mnie ta metoda była chora. W założeniu wyglądało to tak, że podstawówka - gimnazjum - liceum - poznawanie wszystkiego do A do Z na każdym etapie; z tym, że na każdym kolejnym następowało rozszerzenie tematu. W praktyce było tego tyle, że nigdy jeszcze żaden historyk z niczym nie zdążył.

Szczerze mówiąc, to przy tej ilości materiału na ilość godzin ja nie widzę żadnego sensownego rozwiązania...

:ethordin o to to Myśmy nawet do 1918 nigdy nie dotarli. A co do j. polskiego- nasza nauczycielka w gimnazjum miała w dupie uczenie nas, co chwila wychodziła sobie coś chlapnąć w kibelku. Dzięki czemu w liceum musiałem nadrabiać zaległości. A pewne zostały do dzisiaj

:tomcat_tc masz problemy z wiązane z alkoholem, które ciągną się od gimnazjum?

Prawda jest taka, że polski w liceum, to było zapierdlanie po epokach, byle tylko się do matury wyrobić.

:ethordin te problemy też od wtedy się ciągną

:corniger pod warunkiem, że rzeczywiście od 5 klasy i dalej będzie się porządkować wszystko od pierwszego odchrząknięcia

Nie wiem, ale po co się denerwować.

W czasach przedgimnazjalnych było tak samo. Z historią dotarliśmy do początku XX wieku.
Pomysł PiSu mi się jednak nie podoba. Na osiągnięcia Polaków można przeznaczyć jedną -dwie lekcje. Robienie z tego całorocznego kursu to pomyłka.
Natomiast uważam jednocześnie, że historia jest wykładana w szkołach w zbyt szczegółowo i obszernie. Na dogłębne nauki przyjdzie czas na studiach. Od podstawówki do liceum, uczeń powinien zdobyć ogólną wiedzę, a nie wkuć na blachę parę tysięcy lat zdarzeń [np chyba, że jest w szkole lub klasie o profilu historycznym].

:miss_cappuccino no to ja się z Tobą nie zgodzę. Historii nie powinno się uczyć jako zbiorowiska dat, faktów i nazwisk. To błędne koło. Od tego są książki, do których zawsze można zajrzeć.
Lekcje historii powinny skupiać się na mechanizmach zachodzących w życiach społeczeństw. Taka nauka przygotuje świadomego obywatela do patrzenia na świat współczesny ponieważ ludzie i czasy się zmieniają, a mechanizmy zachodzące w procesach społecznych na ogół nie. Zdarzyło mi się to już wielokrotnie udowadniać na piśmie
Pakowanie uczniowi do głowy na siłę tzw. faktów nic nie daje oprócz śmietnika. To tak jakby napakować szauerek narzędziami, ale nie wyjaśnić właścicielowi jak się ich używa.

pięknie powiedziane.

:corniger bo niestety obecna ekipa nie wróży dobrze edukacji.

to co napisałeś nie stoi w sprzeczności z tym co ja napisałam Ogólnie uważam, że masz w tym przypadku rację - zwłaszcza w XXI wieku uczenie się na pamięć dat jest bez sensu. Chronologia i powiązania wydarzeń między sobą są ważne, ale samo wkuwanie dat nic nie daje. Mniej więcej to miałam na myśli pisząc o "ogólnej wiedzy"

:miss_cappuccino ok, łozumiem

:corniger czytałeś może ten wątek:
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2482475 ?

jeśli nie to przeczytaj, a jeśli tak, to się nie dziw, że jakoś nie wierzę obecnej rządzącej ekipie, że po skróceniu prawdziwej nauki historii o jeden rok uda im się wyrobić z nauczeniem historii współczesnej, z czym nikt nie wyrabiał się nawet przed utworzeniem gimnazjów...

- "Lekcje historii powinny skupiać się na mechanizmach zachodzących w życiach społeczeństw."

Prrr szalony. I co jeszcze? Może logiczne myślenie i wyciąganie wniosków?
Na szczęście widzę, że sam dostrzegasz zagrożenia takiego podejścia:

"Taka nauka przygotuje świadomego obywatela"