Miłosna poezja, której się nie oprzesz
DJWW
·
16 kwietnia 2009
87 699
525
48
Zaraz polubisz poezję. Poniższe aforyzmy zostały nadesłane na konkurs Washington Post. Zadaniem było ułożenie rymu tak, aby pierwszy wers był romantyczny, a drugi już niezupełnie. Myślałam, że nie mogłabym kochać innego
Potem poznałam twego brata ciotecznego.
* * * * *
Twój głos piękny niczym aniołów chór
Gdyby Ci tylko założyć na mordę wór.
* * * * *
Chcę poczuć Twój zapach, Twój dotyk zmysłowy
Ale nie chcę zdejmować torby z Twej głowy.
* * * * *
Kocham Twój uśmiech, Twe usta, Twe oczy
Najsłynniejsza nawiedzona latarnia morska w Stanach Zjednoczonych. Historia Point Lookout posiada wiele udokumentowanych przypadków paranormalnej aktywności począwszy od lat 60-tych XIX wieku. Ann Davis, duch pierwszego latarnika, była często widziana na schodach, a odgłosy wydawane przez nią oraz „czynione” przez nią hałasy zostały nagrane na taśmę. Podobno także inne osoby, poległe podczas Wojny Secesyjnej, „wędrują” po piwnicach i terenie wokół latarni szukając grobów, które zostały przeniesione ponad wiek temu.
Odkąd straż przybrzeżna przejęła kontrolę nad tą latarnią, zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy. Do najczęstszych zjawisk paranormalnych należałoby zaliczyć odgłosy ciężkich butów na żelaznych schodach, podczas gdy tak naprawdę nikogo na nich nie było.
Legenda głosi, że straszy tam duch matki nieznanego dziecka, którego grób odkryto u podnóża tejże latarni. Zjawa ta przenosi obiekty, otwiera i zamyka drzwiczki szafek. Któregoś dnia pracownik, który przebywał wewnątrz latarni, zbił szybę. Nie posprzątał po sobie i poszedł do domu. Następnego ranka inni pracownicy zobaczyli kawałki szkła pozamiatane na kupkę. A przecież nikt na górę nie wchodził...
Latarnia ta „ma na stanie” dwa duchy, a jednym z nich jest duch młodej córki latarnika, która zmarła na błonicę lub koklusz. Ludzie mówią, że wciąż można ją usłyszeć bawiącą się w jednym z górnych pokoi latarni. Druga zjawą jest bezgłowy duch hiszpańskiej księżniczki Josefy, która to odmówiła wyjścia za mąż za pirata, a ten, w akcie zemsty, odciął jej głowę. Teraz krąży ona po plaży wokół latarni poszukując brakującej części ciała.
John i Hannah Thomas byli małżeństwem latarników w 1769 roku. Niestety, John zginął podczas Amerykańskiej Wojny Rewolucyjnej, i tym samym Hannah została pierwszą w historii kobietą-latarnikiem. Niektórzy twierdzą, że jej duch wciąż błąka się po latarni poszukując męża. Legenda o tej wieży opisuje jedną noc, jaką spędziła w latarni para małżeńska. Mężczyzna obudził się w nocy i ujrzał coś, co opisał później jako ducha Hannah unoszącego się w powietrzu. Widocznie uznała, iż jej mąż wrócił wreszcie do domu z wojny.
Miejsce to jest często nawiedzane przez byłego latarnika George’a. Po jego śmierci ludzie zdawali się dostrzegać tajemnicze światło bijące z tej wieży. Jednego razu dziewczynka, która wraz z rodziną zwiedzała latarnię, weszła do jej środka i wyszła zanosząc się smiechem. Na pytanie, z kim rozmawiała, odparła, że z „człowiekiem z wieży”. Później zidentyfikowała go jako „George’a”.
Inna krążąca legenda dotyczy żony latarnika, która popadła w obłęd z powodu samotności, która wiązała się z pracą męża. Podobno strażnik na Presque Isle Light uwięził swą żonę w celi pod latarnią, gdzie dożyła ona końca swoich dni. Jej krzyki słychać tam aż do dziś.
Dom latarnika był miejscem zamieszkania samego “strażnika wieży”, jak i jego asystenta oraz ich rodzin. W 1880 roku wybuchła kłótnia między latarnikiem Frederickiem Osbornem a jego asystentem, w wyniku której Osborne poniósł śmierć. Od tej pory wielu świadków twierdzi, że słyszeli jego ciężkie kroki na schodach prowadzących na szczyt wieży.
Jest wiele legend dotyczących latarni St. Augustine. Czasem można usłyszeć głos 12-letniej dziewczynki, córki budowniczego latarni, która utonęła koło budowli. Czasem są to kroki jakiejś niewidzialnej postaci, które chrzęszczą na żwirze na zewnątrz wieży. Można też zauważyć w piwnicy wielki, ciemny zarys męskiej sylwetki, prawdopodobnie ducha byłego latarnika, który się w niej powiesił.
Historia głosi, że Ernie, latarnik ze złamanym sercem, skoczył z wieży, po tym jak jego żona uciekła z miejscowym kapitanem promu. Podobno sa świadkowie, którzy widzieli ducha Erniego późno w nocy czyszczącego podłogi. We dnie zaś, lubi on odwiązywać łódki z przystani i patrzeć jak dryfują na głęboką wodę oraz otwierać drzwi latarni, nawet gdy te są dobrze zamknięte.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą