Rzecz zdarzyła się wczoraj w Australii. Facet wiózł kościół i paliwo mu się skończyło. Ot co!
A wszystko zaczęło się od tego że kierowca usłyszał dziś rano dowcip...
Facet jechał bardzo wysoko załadowaną ciężarówką. Kierowca - cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i mówi z ironią w głosie:
- No i co panie kierowco? Zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie!!! Wiozłem k**a most i mi się paliwo skończyło
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą