W dzisiejszym odcinku "Kolekcji..." zobaczycie między innymi przejaw geniuszu Anthony'ego McDonalda, jak mieszkał Mike Tyson oraz co zabawnego przytrafiło się podczas misji Apollo 10...
#1. Strajk brytyjskich górników 1984-1985. Zdjęcie wykonane na kilka sekund przed rozpoczęciem zamieszek.
Kto powiedział, że muzeum musi być nudne? No dobra, prawie wszyscy wiemy to z autopsji, ale naprawdę są miejsca, które warto odwiedzić, a to jest jedno z nich. A gdyby Nowy Jork nie był ci po drodze, ta relacja przybliży ci to, co czeka na ciebie w środku! 
Nietypowe muzeum umiejscowione jest na słynnej Piątej Alei
F-35 Lightning II miał być nowoczesnym myśliwcem przenoszącym siły zbrojne USA w XXI wiek. Póki co samolot przynosi więcej problemów i wydatków niż pożytku, ale trzeba przyznać, że jedno konstruktorom się udało - futurystyczny hełm pilota z jeszcze bardziej niesamowitym systemem obserwacji pola walki.
Sekret możliwości systemu wizyjnego kryje się w sześciu kamerach pracujących w szerokim zakresie - od światła widzialnego do podczerwieni - dzięki którym dla pilota samolot ma być dosłownie przezroczysty. Pilot rozglądając się w dowolnym kierunku, nawet w dół, będzie widział otaczający go świat, a nie wnętrze samolotu.
W przeciwieństwie do zdecydowanej większości samolotów (dziś już nie tylko wojskowych), w których w kokpicie zainstalowany jest HUD (ang. Head Up Display - szybka, na której wyświetlane są istotne informacje dotyczące lotu), tutaj wszystkie informacje istotne dla pilotażu i walki będą wyświetlane wprost przed oczami pilota na szybie hełmu.
Przy konstrukcji tego cuda techniki nie obyło się bez pewnych zawirowań. Pomijając fakt, że cena jednostkowa hełmu będzie znacznie wyższa od początkowo zakładanej, pierwsze wersje bardzo szybko powodowały chorobę morską u pilotów. Aby zlikwidować ten efekt należało zmniejszyć opóźnienia w wyświetlaniu obrazu względem ruchów głowy, a każdy hełm musi być indywidualnie dopasowany do głowy i wzroku pilota.
Oprogramowanie samolotu i hełmu umożliwia szybką wymianę informacji pomiędzy maszynami lecącymi w niewielkiej odległości, dzięki czemu na przykład dowódca klucza swoim wzrokiem może wskazać cel swojemu skrzydłowemu. I znowu - brzmi pięknie, gorzej z wykonaniem. System idealnie sprawdza się, gdy lecą obok siebie dwa samoloty, lecz gdy lecą cztery (dwie pary) system głupieje i pojawiają się problemy z przesyłem informacji.
Z założenia ten hełm ma być dla techniki lotniczej przeskokiem technologicznym, jakim w latach 80. był system śmigłowca AH-64 Apache. Póki co nowa konstrukcja rodzi się w wielkich (i niezwykle drogich) bólach, ale jeśli się uda, naprawdę będzie to samolot i hełm XXI wieku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą