To jedna z tych sytuacji, która pokazuje piękno sportu i wzajemny szacunek dwóch drużyn, ponad wszelkimi podziałami. Zawodnicy Vanguard College Prep mieli stoczyć bój z drużyną Gainsville Tornadoes, kiedy okazało się, że ci drudzy cały czas grają w pustej sali i są na tyle niszowi, że nie mają swoich kibiców. Postanowili więc coś z tym zrobić, w końcu każdy zasługuje na odrobinę dopingu...
Jeden z zawodników Gainsville Tornadoes wspomina, że na ich mecz przyszli kiedyś jego rodzice - prawdopodobnie były to jedyne zainteresowane kibicowaniem osoby
Gdy dowiedzieli się o tym Hudson Bradley i Ben Martinson z drużyny Vangardu, szybko przystąpili do działania - poprosili kilku ze swoich fanów, aby wyjątkowo podczas meczu kibicowali rywalom. Ci z kolei zaprosili do akcji swoich znajomych i akcja udała się nawet lepiej, niż zaplanowano.
Drużyna Gainsville nie miała o tym pojęcia i przeżyli ogromne zaskoczenie, gdy wyszli na boisko i zobaczyli dużą grupę fanów skandujących nazwę ich drużyny
Ludzie podawali im ręce, żeby przybić piątkę i witali się z będącymi w szoku zawodnikami.
To jednak nie wszystko - przed rozpoczęciem gry na boisko wybiegły cheerleaderki z koszulkami Gainsville Tornado
Ktoś nawet zrobił baner "Go Tornado"
Jeden z zawodników wspomnianej drużyny stwierdził, że zapamięta tę akcję do końca życia
Nawet kiedy będę stary, wciąż będę o tym pamiętał.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą