Szukaj Pokaż menu

W odwiedzinach u Yui, czyli Nagato powraca do Japonii

70 200  
252   46  
Cameron tworząc świat Pandory na potrzeby Avatara, inspirował się wieloma ziemskimi krajobrazami, uchodzącymi za unikatowe. Jednym z bardziej zapadających w pamięć filmowych pejzaży, były wiszące wyspy. Zanim jednak zobaczymy miejsce, na którym ów krajobraz był wzorowany, zatrzymamy się na chwilę w Tokio, u dobrej znajomej JoeMonsterowców. Yui.

Piekielne autentyki XXXIX

75 693  
178   15  
Bardziej śmieszne niż piekielne, ale się podzielę. Wiele tutaj się czyta o niekompetencji polskiej Policji, ja miałem nieprzyjemność spotkać jej przykład (niekompetencji, nie polskiej Policji) w Nowej Zelandii:

Polonia 1 - telewizyjna wersja gumy "Turbo"

82 057  
297   54  
To było w czasach kiedy dzieciaki na komunię dostawały zegarki Montana, a każdy nieco zamożniejszy przedstawiciel klasy średniej szpanował przed sąsiadami okazałym talerzem telewizji satelitarnej. Polski telewidz nie był za bardo rozpieszczany – ot, dwa kanały Telewizji Polskiej i raczkujący Polsat na słabo dostrojonym, potężnym niczym betoniarka, kineskopie. Wówczas, całkiem niespodziewanie pojawił się kanał, który odcisnął piętno na naszym dzieciństwie… i miał smak gumy „Turbo”.
Oto czemu Polonia 1 była stacją wyjątkową.


Jedna, by rządzić wszystkimi

Trzeba zacząć od tego, że Polonia 1 była pierwszą w Polsce komercyjną telewizją. Jednocześnie jednak nie był to nasz krajowy kapitał – stacja założona została w 1992 roku przez Nicolę Grauso – włoskiego biznesmena, który trafił w Polsce (a także i w Czechach) na podatny grunt. W tamtych czasach na mediowym rynku nie miał praktycznie żadnej konkurencji.


Grauso założył więc u nas kilka małych, lokalnych stacji telewizyjnych, podpisał umowy z kilkoma innymi już istniejącymi i zgromadziwszy je wszystkie do kupy, zagwarantował im czas antenowy w swym ogólnopolskim kanale, który to ochrzczony został Polonią 1.
Jako ciekawostkę dodajmy, że Grauso, który w tamtych czasach był również właścicielem „Życia Warszawy”, zlecił przygotowanie oferty programowej swojej stacji firmie Fininvest. A jej szefem był nie kto inny jak sam Silvo Berlusconi!

Japońska bajka, włoski dubbing, polski lektor

Oprócz emitowania półamatorskich programów i reportaży produkowanych przez 12 stacji telewizyjnych, popołudniu Polonia 1 prezentowała już ogólnopolską ramówkę. Programy emitowane był ze specjalnych kaset video. Bardzo często były to materiały z włoskiego importu, przygotowane dla przeciętnego zjadacza spaghetti. Polski widz dostawał więc nieco rozmazane seriale okraszone włoskim dubbingiem, a następnie zgrabnie maskowane polskim lektorem. Efekt chyba każdy z nas pamięta.


 

Stacja, która dała dzieciakom „Yattamana”!

I tak też dzięki Gruaso, Polonia 1 zaczęła emitować całą masę japońskich kreskówek z „Generałem Daimosem” i „Dash Kappei” na czele. Nie kojarzycie tej ostatniej? Zaraz będziecie wiedzieć, o którą bajeczkę chodzi. W 1981 roku japoński potentat kreskówkowy - Tatsunoko Production, podbił serca azjatyckiej widowni 65-odcinkową serią, która w oryginale nosiła nazwę „Dash Kappei”. Dwa lata po swej premierze, animację wykupili Włosi, którzy dodali swój dubbing i zmienili tytuł na „Gigi La Trottola”. W takiej też wersji anime trafiło do ramówki Polonii 1. Klasycznie, zrezygnowano z polskiej wersji dubbingowej (wtedy serial zwał by się zapewne „Gigi Kuleczka”) i dodano jedynie rodzimego lektora.


Przy okazji – słynną piosenkę z czołówki „Gigiego” odśpiewał zespół Cavalieri del Re. Kapela ta wyspecjalizowana była w nagrywaniu chwytliwych piosenek do japońskich kreskówek.


Oprócz produkcji o fetyszyście niewieścich majteczek, Polonia 1 karmiła najmłodszych widzów także i innymi japońskimi seriami o włosko-polskiej ścieżce dźwiękowej. Dość tu wspomnieć o „Yattamanie”, „Tygrysiej masce” czy „Kapitanie Jastrzębiu” (który to przemawiał głosem samego Tomasza Knapika!).


 

Kultowe seriale

Podczas gdy Telewizja Polska karmiła nas „Dynastią”, władze Polonii 1 sięgnęły po kilka, mocno już wtedy przeterminowanych, aczkolwiek sprawdzonych, hitów. Od teraz polski widz znów mógł zobaczyć „Macgyvera”. Parę odcinków serialu o przygodach pomysłowego majsterkowicza z fryzem czeskiego piłkarza mogliśmy już wcześniej oglądać w Telewizji Polskiej, jednak to dopiero Polonia 1 wyemitowała całą serię.


Polonia 1 dała nam też „Drużynę A”, detektywa Remingtona Steel'a oraz serial o wąsach Toma Sellecka pt. „Magnum” (znaczy się serial miał taki tytuł, nie wąsy Sellecka). Przy okazji – to dla tej roli aktor zrezygnował z zagrania Indy'ego Jonesa.


Stacja zadbała też o domowe kury i umieściła w swej ramówce potężny zestaw argentyńskich i włoskich telenowel. Panie domu mogły na chwilę oderwać się od garów i uronić kilka łez podczas seansu „Manueli”, „Celeste”, czy „Jolandy”. Na pokrzepienie serc, Polonia 1 dorzucała też jeden z pierwszych programów z muzyką disco polo...

 
Trzeba przyznać, że materiały emitowane na tym kanale, mimo że daleko im było do jakości HD (jakość obrazu można było uznać za w miarę dobrą, jeśli stało się w odległości m.in. 10 metrów od telewizora...), przyciągały przed odbiorniki olbrzymią widownię. W pewnym momencie Polonia 1 mogła się pochwalić zdobyciem aż 20% rynku.

Włoskie cycki w polskiej telewizji

Polonia 1 miała jeszcze jedną rzecz, która próżno było na innych kanałach (no, chyba że było to np. Pro 7, czy inna germańska stacja). Mowa tu oczywiście o filmach i programach erotycznych. Najczęściej były to produkcje Playboya, ewentualnie często już leciwe włoskie soft-pornole przyrodnicze, gdzie to oprócz cycków, tapirowanych hełmów, spotkać można było też bobry i inne przykłady leśnej fauny futerkowej.
Oprócz tego tylko na Polonii 1 znalazło się też miejsce na długie bloki, w których wszelkiej maści rozklapiochy zachęcały widzów do sięgnięcia po telefon stacjonarny i wykręcenia numeru zaczynającego się od „0-700”. Jedną z pań, która tak sobie dorabiała była sama Kasia Figura.


Reklama dźwignią handlu

Polonia 1 rozpoczęła swój żywot w czasach, gdy obejrzenie filmu w telewizji zajmowało dwie godziny, a nie pół doby. Jednak kiedy jest się właścicielem prywatnej stacji, którą ogląda aż 8 milionów widzów, trzeba chwytać się każdego sposobu na trzaskanie hajsu. Oprócz wspomnianych nocnych bloków z seks-telefonami, znalazło się też miejsce na klasyczne, telewizyjne zabiegi marketingowe. Polonia 1 była pierwszą, polską stacją, gdzie poszczególne programy przerywano blokami reklamowymi.


O 1997 roku w ramówce znalazło się też miejsce dla telezakupów Top Shop. Oprócz całej gamy gadżetów typu elektryczne obieraczki do bananów, czy atomowe roboty kuchenne, w pamięć zapadł nam Chuck Norris reklamujący jakieś dziwaczne ustrojstwo do ćwiczeń.


 

Zmierzch giganta

W 1993 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jeszcze nie miała wpływu na prywatnych nadawców. Jako że prawo wówczas nie przewidywało nadawania koncesji, każdy z odrobiną pieniędzy w zapasie, mógł stać się właścicielem stacji telewizyjnej. Zmieniło się to w 1994 roku, kiedy to uznano wszystkie niekoncesjonowane kanały za nielegalne. Wśród nich znalazła się też i Polonia 1. KRRiTV nie chciała dać włoskiemu kapitaliście dużej szansy – rozpoczęła się fala procesów i sporów pomiędzy nadawcą a instytucją przyznającą koncesje.


Podczas, gdy zasięg Polonii 1 drastycznie się kurczył, telewizja Polsat, która koncesję dostała, przejęła lwią część widzów swego konkurenta. Jak? Ano na przykład emitując znane z P1 seriale - „Drużynę A”, czy „MacGyvera”.
Oprócz walki z KRRiTV Nicola Grauso zadarł też z innym kolosem. Okazało się, że Polonia 1 zajmuje niektóre z częstotliwości zarezerwowanych dla wojska i oddziałów antyterrorystycznych. W rezultacie prokuratora nakazała wyłączanie nadajników zajmujących te pasma.

Najwyraźniej przepychanki z KRRiTV oraz Ministerstwem Obrony Narodowej mocno zniechęciły włoskiego biznesmena do dalszego inwestowania w polską telewizję. Grauso sprzedał swoje udziały i tyle go widziano. Polonia 1 tymczasem zmieniła się nie do poznania. Z ramówki wyleciały wszystkie „żelazne” seriale i kreskówki, pojawiło się za to więcej polskich programów rozrywkowych i familijnych. Dla większości z nas kanał ten przestał istnieć w marcu 1995 roku.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
297
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Piekielne autentyki XXXIX
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Jakie piwo kochają Polacy? 8 ciekawostek o polskim spożyciu złotego trunku
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu 10 najbardziej znienawidzonych zawodów w Polsce
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 27 powodów, przez które nigdy nie powinieneś odwiedzić Polski
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Niesamowity świat w gifach - zwolnione tempo II
Przejdź do artykułu Polski Meksyk na drogach, czyli najgłupsi kierowcy w akcji

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą