Z weterynarzami jest jak z lekarzami - jeśli ma być dobry w tym co robi, musi to robić z powołania i całym sercem. I wielu właśnie takich jest, ale czym innym jest leczenie psa czy chomika, a czym innym poradzenie sobie z koniem, lwem czy niedźwiedziem polarnym. Jak sobie radzą weterynarze leczący duże zwierzęta?
#1.
#2. W Stambule funkcjonuje klinika specjalizująca się w leczeniu koni wyścigowych
#3. Takie wierzchowce warte są majątek, więc zasługują na najlepszą możliwą opiekę medyczną
#4. Tutejsi weterynarze to światowej klasy specjaliści...
#5. ...nawet mimo tego, że to co robią niektórym może przywodzić na myśl rzeźnika
#6. Natomiast ta klinika znajduje się w Anglii, w Newmarket, i jest największym w Europie szpitalem dla koni
#7. Budowa tej kliniki pochłonęła 10 milionów funtów, ale koszty te już dawno się zwróciły
#8. Wyleczono tu setki koni, łącznie z czempionami
#9.
#10. "Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda" - nieprawda, w Bogocie, w Kolumbii, wierzchowce mają nawet specjalny gabinet stomatologiczny. Pełen cykl leczenia trwa tutaj pół roku z dwoma wizytami miesięcznie, koszt każdej to ok. 170 dolarów
#11. Tajlandia słynie ze słoni, więc nie mogło tu zabraknąć weterynarzy specjalizujących się w tych zwierzakach. Ten szpital powstał w 1993 roku i od tego czasu pomógł już ponad 400 słoniom
#12. Pomysłodawcą kliniki była dziewczyna, która jako małe dziecko, idąc z ojcem, natknęła się na potrąconego przez samochód słonia. Chciała go zabrać do lekarza, ale tata jej powiedział, że nie istnieją szpitale dla słoni, co dla małej dziewczynki było szokiem
#13. A przynajmniej tak mówi "legenda", bo bardziej prawdopodobne jest, że po takim spotkaniu to samochód wymagałby mechanika
#14. Każdy leczony tu słoń ma własną kartę medyczną
#15.
#16.
#17. Zwierzęta otrzymują tu nawet protezy kończyn
#18. W parku narodowym Chitwan w Nepalu słonie mogą liczyć nawet na pedicure
#19.
#20. Klinika w ogrodzie zoologicznym w Point Defiance w USA musi sobie radzić z różnymi gatunkami zwierząt
#21. Oto miś polarny Borys, który urodził się w zoo w Rostocku, w Niemczech, skąd niestety trafił do meksykańskiego cyrku, gdzie nie traktowano go zbyt dobrze. W 2002 roku w Puerto Rico niedźwiedź został uratowany przez członków organizacji broniącej praw zwierząt i trafił do USA
#22. Proszę państwa, oto miś... Chętnie państwu łapkę poda...
#23. To co tutaj widzimy to na szczęście nie jest żaden skomplikowany zabieg, ale okresowe badanie profilaktyczne, jakie wykonuje się dwa razy do roku
#24. Nadzorca z parku narodowego w Johannesburgu Alex Larenti ze swoim ulubieńcem
#25. Jak widać lew po prostu rozpływa się w zachwycie, gdy Alex masuje mu stopy
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą