Szukaj Pokaż menu

Wielka Encyklopedia Obrazkowa - Stary wyjadacz

60 153  
23   23  
Kolejne hasło z Wielkiej Encyklopedii Obrazkowej 2004 Edition.

Kilka słów o dzisiejszej definicji:
Kim jest stary wyjadacz? O kim można tak powiedzieć? Może Ciebie też kiedyś tak nazwano? A może często tak mówią o Tobie? Przekonaj się czy pasujesz do definicji tego hasła... ;)

A dzisiaj...

Definicja zwrotu: "Stary wyjadacz"

Czy nadajesz się na Anonimowego Erotomana?

22 616  
1   12  

A po spotkaniu czas na odprężające szachy...Wieczorami, kilka razy w tygodniu odbywają się regularne spotkania 10 nimfonek i 3 napalonych kolesi, którzy opowiadają sobie  nawzajem o tym jak wielokrotnie ulegali pokusie, pożądaniu i wyuzdaniu... A wszystko pod egidą Wspólnoty Augustyńskiej Anonimowi Erotomani.

O oto test, który należy zdać, żeby dołączyć do nich - czterdzieści pytań Anonimowych Erotomanów:


1. Czy próbowałeś kiedyś ograniczać swoje uprawianie seksu bądź kontrolować częstotliwość spotkań z drugą osobą?

3. Czy nie chcesz aby ktokolwiek dowiedział się o Twoich seksualnych bądź uczuciowych zachowaniach? Czy czujesz potrzebę ukrywania tych faktów przed rodziną, współpracownikami, przyjaciółmi, terapeutami, etc.?

4. Czy poprzez seks lub miłosne uczucia doświadczasz euforii lub upojenia?

5. Czy uprawiałeś seks w niewłaściwym czasie, niewłaściwym miejscu lub z ludźmi, którzy Ci nie odpowiadali?

6. Czy określasz sobie zasady postępowania dotyczące Twoich seksualnych i uczuciowych zachowań lub składasz obietnice, których następnie nie potrafisz dotrzymać?

7. Czy miałeś (lub masz) kontakty seksualne z kimś, z kim wcale nie chciałeś (lub nie chcesz) ich mieć?

Między nami a kobietami V

36 495  
8   36  
Jednak w komentarzach swych uważacie, że męskie odzywki do kobiet śmieszniejsze są. A no bo my wogóle jacyś śmieszniejsi jesteśmy. Zatem wojny płci ciąg dalszy...


- Mnie zaś już eks-pan małżonek powiedział kiedyś że ożenił się ze mną bo: miałam mieszkanie w mieście w którym on zawsze chciał mieszkać lub myślał że jak się z brzydką ożeni (czyli z taką która się jemu nie podoba) to będzie mu wdzięczna i będzie dobrą żoną - używał tych pożal się Boże argumentów w dowolnej kolejności.


- Siedzimy w pubie, podchodzi kelnerka, podaje nam kawę, odchodzi.
On:
- Ładna jest..
Ja:
- A ja jaka jestem???
- Normalna, a jaka masz być???
Słodkie...


- Inna sytuacja: On siedzi na krześle, ja podchodzę, siadam mu na kolanach, a on: - Chyba zaraz krzesło się złamie!! 


- Następna: Jesteśmy u dobrych znajomych. 
Koleżanka mnie pyta:
- Jaki nosisz rozmiar stanika?
- Zapytaj się xxx (mojego mężczyznę)
- A jaki? Najmniejszy!!! 
A dodam, że należę do tych kobiet, które siłą rzeczy nie narzekają na rozmiar swoich piersi.

- A mój narzeczony biegł za mną w markecie z porem w dłoni i wrzeszczał "Czy to jest seler?!?" To akurat normalka, sam nie wiem co jest co...


- Czy bankomaty są czynne w święta?


- A mi moja pierwsza miłość- facet starszy ode mnie o 7 lat - powiedział tak: "Jesteś jak lekarstwo, które zażywałem i czułem się coraz lepiej, kocham Cię , ale chyba to lekarstwo przedawkowałem."


- Siedzimy sobie, popijamy herbatkę, ja swoją skończyłam i dalej mi się chciało herbatki, więc sięgnęłam po jego kubek. Piliśmy to samo ale jego herbata jakoś inaczej smakowała. 
Mówię: "Jakoś dziwnie smakuje ta twoja herbata".
"Bo naplułem".


- Mój eks- jedziemy autem od kilku dobrych godzin, zero postojów na szamkę, w brzuszkach nam buczy nagle on wyciąga skądś dużego, pachnącego banana, konsumuje z pomrukiem rozkoszy, wyrzuca przez okno skórkę i mów i: "Ale dupny banan, myślałem, że go nie zjem."
Albo to - jesteśmy na plaży, słońce, upał, ja chuda, apetyczna w malutkim bikini leżę i opalam plecki, on podnosi się, rozgląda dookoła i patrząc na laseczkę przechodzącą obok mówi głośno
- Ale bym coś przerżnął!!!


- Wczoraj rozmawiałam z moim ex chłopakiem po kilku miesiącach ciszy, rozmowa toczyła się całkiem milutko aż zapytałam co się stało że nagle, tak po prostu do mnie dzwoni, wiecie co powiedział? "Wiesz wczoraj tak sobie piłem i nagle mi się przypomniałaś, im bardziej byłem pijany tym więcej o Tobie myślałem... Ty chyba jesteś kobietą mojego życia..."


- Chodziłam z pewnych chłopakiem, ale jeszcze nie sypialiśmy ze sobą, byłam trochę oporna W końcu on któregoś dnia nie wytrzymał i palnął: "Chyba nie myślisz, że będę inwestował w ciemno!"


- A mój eks miał dziwna jak na faceta cechę - chciał czekać z seksem do ślubu... Inne rzeczy, oral itd. - w porządku, ale stosunek - po ślubie. 
Jak dla mnie to bzdura totalna, no i mieliśmy rozmowę na ten temat, podczas której powiedział : "A jeśli cos się stanie, nie wyjdzie nam, już nie będziesz taka jak przedtem i jak ja cię potem oddam komuś taką naruszoną."  Zatkało mnie...


- Mój Misiek (lat 19) ostatnio: "Aga, gdybym miał piersi, to cały czas bym się nimi bawił"


- Ex nr 1: Siedzimy w autobusie, kiedy nagle wsiada do niego panienka w mini. Mój kochany zaczyna uparcie gapić się na jej nogi. Odwracam się do okna i udaję, że nie widzę. Mimo wszystko jednak zżymam się z wściekłości. Cała sytuacja trwa chyba z 10 min. (ja z minuty na minutę wkurzam się coraz bardziej), aż w końcu panienka wysiada z autobusu. Pierwsze słowa mojego faceta: "Ale miała beznadziejne buty!"

- Ex. nr 2: Kiedy poprosiłam go, by dał mi swoje zdjęcie - "Nie mam w zwyczaju rozdawania wszystkim swoich zdjęć!" Zapomniałam, że mam do czynienia z gwiazdą :-/

- Ten sam koleś: "Wiesz, w zasadzie moim ideałem są latynoski: ciemna karnacja, czarne włosy... Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Dodam, że jestem drobną blondynką o jasnej karnacji...

- Koleś który się do mnie przystawiał: Szliśmy do klubu w którym ma mnóstwo znajomych. On nagle z tekstem: "Będziesz udawała, że jesteś moją dziewczyną? Kumple mi będą zazdrościć". Uśmiałam się do łez i nic nie odpowiedziałam. Oczywiście w klubie udawał, że jestem jego dziewczyną. Gdy wyszliśmy, spytałam go co zrobi, jak któryś ze znajomych zaprosi go wkrótce na imprezę i zaznaczy, by przyszedł ze swoją dziewczyną. On na to: "Powiem, że z Tobą zerwałem. Bo chyba nie myślisz, że powiedziałbym, że zerawała ze mną jakaś panna?!"

- Ex nr 3: Kiedy nie chciałam całować się z nim "z języczkiem" - "Nie martw się, ja już waliłem ślimaka!"

- Ex nr 4: W dniu imprezy, na którą mieliśmy iść razem - "Wiesz co, postanowiłem, że pójdę sam, bo nie będzie mi się chciało odwozić Cię później do domu"

- Niedoszły (całe szczęście) ex nr. 5: Kiedy nie mogłam dostrzec z daleka, która jest godzina stwierdziłam: "Ślepa jestem", a on na to (pusząc się): "Ale za to masz świetny gust"

- Inny tekst tego samego: "Skończmy o tym, porozmawiajmy jeszcze o mnie" No comments....

- Ex nr 6: Zrywając ze mną - "Nie możemy być razem. Ty wolisz dziewczyny, ja tego nie zniosę..."

- Ex nr 7: Jakiś czas po rozstaniu z nim usłyszałam tekst, że gdybyśmy nadal byli razem, to z pewnością zrobilibyśmy TO ze zwierzątkami. Myślałam, że się porzygam (dodam, że byłam wtedy dziewicą, a między nami nic nie zaszło).

- Ex. nr 8: Chodził za mną 3 miesiące. Nie chciałam z nim być bo uważałam, że do siebie nie pasujemy. Ale w końcu mnie "wychodził". OK, pomyślałam, spróbujmy. Przez cały czas mu mówiłam: "Słuchaj, nie mamy ze sobą nic wspólnego. Żadnych wspólnych zainteresowań, poglądów, tematów do rozmów... Więcej wspólnego masz z moją mamą, moją przyjaciółką... niż ze mną". On z oburzeniem: "Ja mam z Tobą wiele wspólnego i jeśli tego nie zauważasz, to Ty musisz nad tym popracować". Te dialogi toczyły się przez miesiąc. Po miesiącu on stwierdza: "Wiesz, doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu. Nic nas nie łączy. Nie mamy żadnych wspólnych zainteresowań, tematów do rozmów..." Bez komentarza....

- Ex nr 9: Siedzimy w pubie. Ja siedzę mu na kolanach, gdy nagle on się odzywa: "Zobacz z jaką zazdrością patrzy ta panna. Chciałaby być na Twoim miejscu".


- Pytanie: " Wszyscy Cię posuwali?"


- Hmmm, pamiętam, że wracaliśmy z Sylwestra nad morzem. Jechaliśmy we czwórkę w samochodzie. Strasznie rozbolał mnie brzuch i na to mój luby wyskoczył z pytaniem:
- Kochanie chce Ci się kupę?


- Ja zmywam naczynia, słuchając discmana. Wchodzi współlokatorka i pyta mojego kotka: "Po co jej ten discman?" 
Mój kotek: "Instrukcja obsługi"


- Gdy zadzwoniłam do chłopaka (były to początki bycia razem) na moje pytanie, co dzisiaj robiłeś odpowiedział:
- Waliłem sobie dwa razy konia, potem poszedłem na spacer, wróciłem zjadłem obiad , leżałem oglądałem telewizje, znowu miałem sobie konia walić, ale zadzwoniłaś....


I to jeszcze nie ostatnia bitwa w wojnie...

8
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Czy nadajesz się na Anonimowego Erotomana?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Krótki Kurs Spławiania Frajerów
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Love, sex, romance
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik wierszowy
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Nowa oferta TPSA
Przejdź do artykułu Najgłupsza rzecz jaką od niej usłyszałeś I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą