Niedzielne pogotowie redakcyjne w sprawnej i szybkiej akcji uratowało dzisiejsze autentyki. Przepraszamy za usterki i zapraszamy do jak zawsze wciągającej lektury.
Hodowla budyniu
Mój ojciec jest instruktorem nauki jazdy. Pewnego dnia wyjechał z przyszłymi kierowcami w trasę drogą przez łąki, pola, lasy, miasteczka, wiochy i mękę. Osoba kierująca jest w skupieniu tak wielkim, jakby miała się dosłownie skupić (czyli ekhm... zdefekować), jedzie całkiem nieźle, zatem przyczepić się nie ma do czego; ruch niewielki.
Aby przerwać milczenie i wnieść nieco humoru tatko mój wskazuje na zażółcone pole (rzepak, z całą pewnością rzepak) i bez mrugnięcia okiem prawi:
- O! Rolnik budyń zasiał.
- Budyń? - spłoszony kierujący (a może kierująca - nie znam szczegółu) zerka w bok.
- No. Unia dopłaty daje, to i się opłaca - kontynuuje tato.
Kierowca uważniej spogląda w bok. - To? Budyń?
- Budyń, budyń. Kosi się, mieli i pakuje w te torebeczki.
Uczeń po chwili zadumy stwierdza z dyplomatyczną ostrożnością:
- Ja tam z miasta jestem, nie znam się...
by KoX
* * * *
Perwersum Maximum
Wpadłem sobie do TESCO. Zakupiłem na piekarni pączka... bo nawet śniadania nie miałem kiedy skonsumować. Zarzuciłem do wózka co mi tam potrzebnego było i se stoję przy kasie. Przede mną paniusia z zakupami. Wyłożyła wszystkie na pas transmisyjny no i kasjerka zaczyna kasować i dociera do "Kij od mopa - szt. 1"
Żeby przygotować dzisiejszy wielopak, _ala_ przekopała się przez 2 441 postów napisanych przez Was w ostatnim tygodniu na forum Kawały Mięsne i wybrała dla Was 16 najlepszych. Daje to wynik coś ponad 6 promili, całkiem nieźle, prawda? ;)
Tuż przed rozpoczęciem przedstawienia, Leonowi zachciało się strasznie siusiu. Wyszedł z widowni, szuka toalety. Wszedł do jakiegoś ciemnego korytarzyka, już nie może wytrzymać, złapał wazon stojący w kącie i nasiusiał do niego. Po czym wrócił zadowolony na widownię.
Przedstawienie już trwa, więc Leon nachyla się do sąsiada i się pyta:
- Jak się zaczęło?
- A wie pan, taka scena typowa dla nowoczesnych dramatów. Wchodzi facet, sika do wazonu i wychodzi...
by Dziobas
Żeby przygotować dzisiejszy wielopak, _ala_ przekopała się przez 2 441 postów napisanych przez Was w ostatnim tygodniu na forum Kawały Mięsne i wybrała dla Was 16 najlepszych. Daje to wynik coś ponad 6 promili, całkiem nieźle, prawda? ;)
Tuż przed rozpoczęciem przedstawienia, Leonowi zachciało się strasznie siusiu. Wyszedł z widowni, szuka toalety. Wszedł do jakiegoś ciemnego korytarzyka, już nie może wytrzymać, złapał wazon stojący w kącie i nasiusiał do niego. Po czym wrócił zadowolony na widownię.
Przedstawienie już trwa, więc Leon nachyla się do sąsiada i się pyta:
- Jak się zaczęło?
- A wie pan, taka scena typowa dla nowoczesnych dramatów. Wchodzi facet, sika do wazonu i wychodzi...
by Dziobas
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą