Szukaj Pokaż menu

Subiektywna wycieczka po Odessie

49 967  
234   35  
Przeciętnemu Polakowi Odessa kojarzy się chyba głównie z filmem "Deja vu", w którym Jerzy Stuhr wcielał się w trochę bardziej nieporadną wersję Jasona Bourne'a, ale jaszurusia poznała to miasto bliżej i znacznie lepiej. Czy warto się tam wybrać? Spędzić kilka dni? To już niech ona opowie.

Sprawdzono, kto najchętniej uprawiałby seks z nieznajomymi

95 857  
97   42  
Seks z nieznajomymi to jedna z najbardziej podniecających fantazji seksualnych zaraz po oglądaniu posłanki Pawłowicz podczas mycia podłogi. Dla niektórych jest czymś niezwykle pociągającym pójście do łóżka z kimś kompletnie obcym, z kimś, kogo się w ogóle nie zna i kogo w ogóle być może już się nigdy w życiu nie zobaczy.

7 zaskakujących ciekawostek ze świata motocykli

58 262  
203   35  
Mało znane fakty, które mogą zaskoczyć nawet niejednego fana jednośladów. Więzienny motocykl, zmowa prędkości, motocykle w walce z falą zabójstw... To wszystko wydarzyło się naprawdę.

#1.

Jedno z czołowych miejsc na liście najbardziej dziwacznych pomysłów w historii zajmuje Dodge Tomahawk. To motocykl zaprezentowany przez firmę Dodge w 2003 roku, następnie wyprodukowany i sprzedany w tylko lub aż 9 egzemplarzach. Cechuje się karykaturalnym wyglądem oraz silnikiem, który już wtedy, gdy montowany był w samochodzie, wzbudzał kontrowersje. 8,3-litrowa jednostka z Vipera ma 500 KM i według czysto teoretycznych wyliczeń producenta, powinna zdołać rozpędzić motocykl do 480-680 km/h.

#2.



Jak zmniejszyć odsetek morderstw w jednym z najgorszych pod tym względem miast świata? Okazuje się, że wystarczyło… zabronić mężczyznom jeżdżenia na tylnym siedzeniu motocykla. Taki dziwaczny na pozór przepis wprowadzono w Medellin w Kolumbii, a efekty okazały się zaskakujące. W ciągu roku liczba zabójstw dokonywanych podczas jazdy spadła o niemal 40%!

#3.



Oczywiście motocykle mogą służyć nie tylko do zabijania — ratują również życie. Podczas wyścigów motocyklowych w Irlandii Północnej czy na wyspie Man lekarze poruszają się właśnie na motocyklach. Gdy wydarzy się jakiś wypadek, to oni są pierwsi na miejscu, nierzadko rozpędzając się w drodze do ponad 250 km/h. Zjawiwszy się błyskawicznie na miejscu wypadku, oceniają sytuację i udzielają pomocy poszkodowanym na długo zanim dotrze tradycyjna, czterokołowa karetka.

#4.



W jaki sposób policjant na motocyklu powinien transportować aresztowanego? Posadzić go na tylnym siedzeniu i grzecznie poprosić, by mocno się trzymał? Problem rozwiązano już w latach 20. XX wieku, kiedy część policyjnych motocykli miała z boku „dobudówkę” z klatką, w której zamykano przestępcę. Takie specyficzne radiowozy produkował między innymi Harley-Davidson.

#5.



Ci, którzy od motocykli trzymają się na dystans, robią tak zazwyczaj z obawy o swoje bezpieczeństwo. Co fakt to fakt, na pierwszy rzut oka niewiele rzeczy wydaje się mniej bezpiecznych od jazdy na motocyklu. Ale może zmienią to poduszki powietrzne? Jedna z firm zaczęła produkcję poduszek przeznaczonych dla motocyklistów — mają postać gwałtownie nadmuchiwanej kamizelki i uaktywniają się w momencie gwałtownego upadku z motocykla, chroniąc przed dotkliwymi skutkami zderzenia. Pozytywne recenzje użytkowników wskazują, że może to wcale nie tak zły pomysł, na jaki wygląda!

#6.



Wyścig zbrojeń miał się doskonale również w świecie motocykli, gdzie Suzuki, Honda i Kawasaki ścigały się o miano producenta najszybszego motocykla świata. W 2000 roku postanowiono zakończyć bitwę z obawy o bezpieczeństwo użytkowników. Zawarto nieoficjalne porozumienie, w ramach którego czołowi producenci zdecydowali się ograniczyć prędkość maksymalną swoich najmocniejszych modeli do 300 km/h. Dżentelmeńska umowa nie przetrwała długo — już po kilku latach poszczególni producenci zaczęli naginać limity, przesuwając górną granicę o kilka, a potem kilkanaście kilometrów. Oficjalnie jednak wyścig o tytuł najszybszego drogowego motocykla świata został zakończony.

#7.



Przewaga motocykli nad samochodami lub odwrotnie? Cóż, jedne i drugie mają swoje zalety, ale kiedy zepsuje się motocykl, trudno zrobić z niego samochód. Co innego w sytuacji, gdy zepsuje się samochód… W 1993 roku pewien francuski elektryk rozbił na afrykańskiej pustyni swojego Citroena 2CV. Mając dobre 20 kilometrów do najbliższej osady, postanowił nie iść na piechotę. Wykorzystał swoje umiejętności i przerobił samochód na domowej (pustynnej znaczy…) roboty motocykl, którym bezpiecznie dotarł do celu.

Źródła:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
203
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Sprawdzono, kto najchętniej uprawiałby seks z nieznajomymi
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Faktopedia CDLXXII - drugi, mniej znany zamach na Jana Pawła II
Przejdź do artykułu 7 mniej znanych ciekawostek o koszykówce i wyjątkowych koszykarzach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą