W dzisiejszym odcinku poznamy nową grę, która podbija Steama, sprawdzimy, jak ląduje się na lotnisku w Warszawie, oraz przeprwadzimy atak na CD Projekt RED.
#1. Epic Games pokazał swój kreator postaci
Epic Games zaprezentowało ostatnio Metahuman Creator. Jest to narzędzie dla deweloperów, które pozwoli – jak sama nazwa wskazuje – tworzyć niesamowicie realistyczne postacie. Zdaniem pracowników zastosowanie ich rozwiązań pozwoli znacznie uprościć i skrócić proces tworzenia ludzi (lub innych stworów) w grach.
Kreator pozwoli zaimplementować stworzoną za jego pośrednictwem postać do gier opartych na silniku graficznym Unreal Engine 4. Poniżej możecie obejrzeć małe próbki możliwości narzędzia.
I na pewno nie chodzi tu o grę Assassin’s Creed, a o Valheim. Zupełnie nowy tytuł na platformie dostępny jak na razie w formie wczesnego dostępu. Valheim pozwala graczom na wcielenie się w mężnego wikinga rozwijającego swoją małą osadę.
Tak, jest to gra survivalowa, których w ostatnich latach było naprawdę wiele. Ta jedna musi mieć coś w sobie, ponieważ w pierwszym tygodniu od premiery sprzedała się już w ponad milionie egzemplarzy.
Czy Valheim wart jest wydanych na niego pieniędzy? O tym musicie chyba zadecydować sami.
#3. W sieci pojawiły się pierwsze fragmenty z gry o Sherlocku Holmesie
Sherlock Holmes to postać, która fascynuje i inspiruje wiele osób na całym świecie. Powstawały filmy, seriale, a nawet gry z ekscentrycznym detektywem w roli głównej. Dawno jednak żadna tego typu produkcja nie ujrzała światła dziennego. Wszystko wskazuje jednak na to, iż ten stan może niebawem ulec zmianie.
Za całość odpowiedzialna jest firma Frogwares, a gra Sherlock Holmes: Chapter One ma opowiadać o początkach kariery detektywa. Twórcy udostępnili nawet ostatnio krótki teaser z pierwszymi fragmentami rozgrywki.
https://youtu.be/CU9dvdMYUcg Trzeba przyznać, że całość zapowiada się naprawdę obiecująco. Rozgrywka prowadzona będzie zza pleców głównego bohatera, a w grze na pewno nie zabraknie zagadek, poszlak i całej masy przygód.
#4. Gra vs rzeczywistość – czyli lądowanie samolotu w Warszawie w Microsoft Flight Simulator
Microsoft Flight Simulator to gra, która skradła serca wielu miłośników lotnictwa. Nie powinno to zresztą nikogo dziwić, ponieważ tytuł został naprawdę dopracowany i odwzorowany w najdrobniejszych szczegółach. Chcecie dowodów? Co powiecie na porównane lądowania na lotnisku Chopina w Warszawie? Gra kontra rzeczywistość.
https://youtu.be/076RQ9JL5yc Oczywiście nie sposób nie odróżnić jednego od drugiego, jednak trzeba przyznać, że całość prezentuje się naprawdę imponująco, a Warszawa nie jest pod tym względem wyjątkowa. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku innych lotnisk na świecie.
#5. Atak hakerów na CD Projekt RED
Zapewne słyszeliście już o ataku hakerskim na CD Projekt RED. Studio poinformowało o nim niemal natychmiast i bardzo szybko zgłosiło całą sprawę na policje. Fani mogli dowiedzieć się o tym m.in. z Twittera CDP, gdzie oprócz samego oświadczenia opublikowano również notkę, którą hakerzy pozostawili po sobie.
Można z niej wyczytać, że sprawcy ataku uzyskali kody źródłowe do Cyberpunka, Wiedźmina 3, Gwinta, oraz nieopublikowanej wcześniej wersji Wiedźmina 3. Dodatkowo uzyskano ponoć dostęp do innych wrażliwych danych, w tym danych pracowników CDP. Hakerzy dali 48 godzin na skontaktowanie się z nimi, w przeciwnym razie kody zostaną sprzedane, lub „wyciekną” gdzieś w sieci.
Spółka oczywiście się nie ugięła, natychmiast upubliczniła całą sprawę i ani myślała o spełnianiu żądań. Wielu ekspertów jest zdania, że podjęli najlepszy z możliwych ruchów. Ileż to znamy przecież przypadków, kiedy to wielkie firmy wolały po cichu zapłacić z nadzieję, że sprawa nie ujrzy światła dziennego.
Sprawcy ataku nie rzucali jednak słów na wiatr i już po krótkim czasie w sieci pojawił się kod źródłowy Gwinta – gry karcianej znanej z Wiedźmina 3. Mało tego! Po pewnym czasie w darknecie rozpoczęła się aukcja kodów Wiedźmina 3 oraz Cyberpunka.
Sprzedaży dokonano za pośrednictwem jednego z rosyjskich forów internetowych. Ponoć sprawcy ataku otrzymali „satysfakcjonującą ich ofertę spoza forum, której warunkiem było zaniechanie dalszego rozprowadzania kodów”.
To jednak nie koniec całej historii, bowiem w sieci pojawiła się również informacja, jakoby pracownicy studia otrzymywali zapytania z banku, czy to na pewno oni chcą brać kredyt w ich placówce. Nie wiadomo, czy to tylko jakaś plotka, czy prawdziwe doniesienie. Wiadomo natomiast, że pracownicy CDP prewencyjnie zaczęli wymieniać swoje dowody osobiste.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą