Im dłużej na to patrzysz, tym gorsze się wydaje – Niecodzienne problemy, z jakimi spotykają się mechanicy samochodowi
Jak się okazuje, mechanik oprócz usterek aut musi się także użerać z głupotą właścicieli. Ale szósty obrazek pokazuje, że są także piękne chwile w życiu mechanika.
Zakupy w internecie (i nie tylko): oczekiwania vs. okrutna rzeczywistość – Dinozaur nieco za duży
Reszka
·
6 lipca 2023
31 295
187
21
Na czym dzisiaj zostali oszukani internauci, którzy zamieścili te zdjęcia w sieci? Na pewno na jedzeniu, ubraniach, no i ta biedna jaszczurka...
W dzisiejszym odcinku:
- Żabka wprowadza abonament na jedzenie
- Twitter blokuje dostęp dla osób niezarejestrowanych
- Youtuber chciał udowodnić swoją rację, a zamiast tego dostał mandat
- Midjourney przestraszyło się możliwości swojego algorytmu i zbanowało autora „zdjęć”
- Płatny Facebook i Instagram już w Polsce. Ile kosztuje Meta Verified?
Pamiętacie jeszcze słynny Kawonament od Żabki? Chodzi o możliwość
codziennego zakupu kawy, uiszczając wcześniej dość atrakcyjną opłatę w ramach
miesięcznego abonamentu. Pomysł wywołał wiele uśmiechów na twarzach, jednak na
pewno są tacy, co z Kawonamentu korzystają, a przynajmniej na to wskazują
wyniki finansowe sklepu. Żabka postanowiła więc iść o krok dalej i wprowadzić
abonament na…
jedzenie.
Mogę powiedzieć, że pracujemy nad nowymi subskrypcjami. Nie
wszystkie mogę zdradzić, bo to obszary dosyć konkurencyjne na rynku. Mogę
jednak powiedzieć, że myślimy nad subskrypcjami dań z Żabki: ofertami na
śniadania, obiad, kolację – do wyboru. Taki abonament obiadowy – zdradza Adam
Manikowski, dyrektor zarządzający Żabka Polska.
W skład oferty mają wejść wszystkie pozycje z menu Żabka Cafe,
a więc panini, kanapki czy słynne żabkowe hot dogi. Niewykluczone jednak, że
będą tam obecne również dania popularnych marek obecnych w Zielonym Sklepie,
takie jak Szamamm, Dobra Karma czy Tomcio Paluch.
Pamiętacie jeszcze narzekania Elona Muska na uciążliwe
wykradanie danych przez różnego rodzaju korporacje wprost z Twittera? Szefostwo
portalu długo zastanawiało się, co z tym fantem zrobić i wydaje się, że nareszcie
znaleźli sposób… a przynajmniej sposób, aby ten proces nieco utrudnić. Zablokowano
możliwość przeglądania treści na TT osobom niezarejestrowanym.
Teraz, kiedy wejdziemy na Twittera i chcemy sobie coś przeczytać,
dostajemy w twarz wielką prośbą o zalogowanie się lub założenie konta. W przeciwnym
razie nici z naszego buszowania po portalu. Co ciekawe, informacja o zmianach
nie została nigdzie zawarta, a więc sporo osób uważało, że to kolejny błąd.
Elon poinformował więc o bezprawnej grabieży danych z
Twittera, co zmusiło ich do zastosowania „tymczasowego środka nadzwyczajnego”.
Wygląda więc na to, że to tylko chwilowe zmiany, choć niczego nie można
być tutaj pewnym.
Youtuber o pseudonimie PrzPrz (z bloga PrzPrzemyslenia)
postanowił wziąć się za samodzielną interpretację przepisów drogowych. Rezultatem
tejże jest jeden z jego filmów, na którym nie ustępuje pierwszeństwa pieszemu
zamierzającemu skorzystać z przejścia i zaprasza internautów do zgłaszania
nagrania na policję, ponieważ, jak sam twierdzi, chce przedstawić przed sądem
swoje racje.
https://youtu.be/kbmF8TExy1k
Komenda Powiatowa Policji w Starogardzie Gdańskim wezwała autora
nagrania na przesłuchanie celem wyjaśnienia całej sprawy oraz w charakterze
świadka. Mężczyzna przyznał, że to on jest autorem filmu i bardzo pewny siebie przedstawił
dokument składający się z 242 stron amatorskich analiz prawnych, które rzekomo
dowodzą jego racji.
Policjantów nie przekonał. Dostał mandat, jednak go nie
przyjął i skierował sprawę do sądu. Tam jednak również nie udało mu się przemówić
do rozsądku i udowodnić swojej racji:
Absurdem jest w takiej sytuacji uznawanie, że skoro piesza
czekała, choć chciała wejść na przejście, to nie miała pierwszeństwa, a takie
pierwszeństwo miałaby, gdyby postawiła nogę na przejściu, ryzykując potrącenie
przez obwinioną; stanowiłoby to karanie pieszej za rozwagę i rozsądek, co nie
było celem ustawodawcy.
Teraz pan Przemysław czuje się wielce
pokrzywdzony
i zamierza walczyć dalej. Uruchomił nawet specjalną zrzutkę, której jednak nie
wróżę specjalnego sukcesu, ponieważ zdecydowana większość internautów zgadza
się z decyzją sądu.
Amerykański satyryk polityczny Justin T Brown wpadł na
nietypowy pomysł wykorzystania narzędzia do generowania grafik, Midjourney
opartego na AI, aby w ten sposób wywołać społeczną dyskusję i porozmawiać o realnych
zagrożeniach, jakie niesie z sobą znalezienie się programów tego typu w
nieodpowiednich rękach.
Na subreddicie Midjourney stworzył on wątek zatytułowany „AI
zrewolucjonizuje branżę szantażu”. Publikował tam wygenerowane przez siebie
grafiki ze znanymi politykami oddającymi się igraszkom – zarówno z
przedstawicielami własnej, jak i przeciwnej płci. Wywołał nawet samych zainteresowanych
do tablicy (wśród nich znajdowali się m.in.: Donald Trump, Barack Obama i Joe
Biden).
Na reakcję nie musiał długo czekać, choć chyba nie takiego
odzewu się spodziewał. Zamiast wyczekiwanej dyskusji temat został całkowicie
usunięty, a satyryk zbanowany. Midjourney w żaden sposób nie odniosło się do
wątku, a zamiast tego postanowiło całą sprawę zamieść pod dywan.
Meta wprowadza w końcu w Polsce swoją płatną subskrypcję Meta
Verified. Ma ona dawać użytkownikom zupełnie nowe możliwości zarówno na
Facebooku, jak i na Instagramie. Wśród nich znajdują się m.in.:
- Znaczek świadczący o tym, że to konto zweryfikowane;
-
Zwiększona ochrona konta;
-
Szybki kontakt ze wsparciem technicznym;
-
Specjalne i unikatowe funkcje.
Brzmi świetne, zwłaszcza punkt nr 3. Ci, którzy prowadzą
swoje strony na Facebooku i mieli kiedykolwiek z nimi większy problem, na pewno
wiedzą, jak trudno jest dobić się do obsługi technicznej Facebooka.
Szczególnie że traktują oni Polskę na równi z krajami trzeciego świata.
No dobra, ale ile to wszystko ma kosztować? Są już oficjalne
stawki. Miesięczna opłata będzie wynosić 65 zł, jeśli korzystamy z portali na przeglądarce
i 80 zł. jeśli korzystamy z nich za pomocą urządzeń z Androidem lub iOS.
Czy to dużo, czy to mało… nie mnie oceniać. Każdy z osobna
powinien przeliczyć, czy się opłaca. W końcu nikt nie jest (jeszcze) zmuszany
do płacenia, a jest to jedynie forma
konta premium. Usługa
ma być wdrażana w Polsce stopniowo.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą