#1. Młodzi powinni pracować 14 godzin dziennie. Tak twierdzi miliarder

14 godzin dziennie, 70 godzin tygodniowo. Dużo? Jak diabli, ale – żeby nie było – to nie do nas, a do młodych Hindusów. Tak twierdzi N.R. Narayana Murthy, współzałożyciel giganta technologicznego Infosys, którego majątek jest szacowany na 4 miliardy dolarów. Jego zdaniem młodzi ludzie powinni:

Przeznaczyć wyjątkowo długie godziny pracy, jeśli chcą zobaczyć, jak ich kraj staje się globalną potęgą gospodarczą. To dokładnie to, co Niemcy i Japończycy zrobili po drugiej wojnie światowej.

Krytykuje też nowe pokolenia, które obierają złe wzorce:

Jakimś sposobem nasi młodzi ludzie mają nawyk przejmowania niezbyt pożądanych nawyków z Zachodu, a potem nie pomagają krajowi. Produktywność pracy w Indiach jest jedną z najniższych na świecie.

Liderom korporacji radzi motywować młodych ludzi do ciężkiej pracy:

Po raz pierwszy Indie otrzymały pewien szacunek (na świecie). To czas dla nas, aby skonsolidować i przyspieszyć postęp.

Jego komentarze zostały odebrane negatywnie, badania mają pokazywać, że Hindusi są przepracowani i najgorzej wynagradzani na świecie.

Wideo z całą rozmową:

https://www.youtube.com/watch?v=ES8ZNSTswrs

#2. Macierewicz zapowiada III wojnę światową i stwierdza, że USA to wiedzą

Antoni Macierewicz podczas spotkania „Klubu Gazety Polskiej” został przyćmiony przez Jarosława Kaczyńskiego, który sugerował, że partia Szymona Hołowni to twór Rosjan. Ale minęło kilka dni i wyciągnięto też ciekawe rzeczy z jego wystąpienia podczas zlotu „Klubu Gazety Polskiej”. Były szef MON wtórował prezesowi PiS:

Pan Hołownia jest człowiekiem bardzo sprawnym medialnie, pracował długo w TVN, ktoś go oglądał i powiedział: o, ten człowiek będzie dla nas najskuteczniejszy. Będzie dla nas najlepiej działał na szkodę Polski. Weźmiemy go, damy mu największe szanse, żeby rozstrzygał o tym, jaka będzie Polska. Tak właśnie jest. On chce rozstrzygać, jaka będzie Polska przy pomocy agentury rosyjskiej. To jest nieprawdopodobne. Ale tak naprawdę jest.

A jeszcze ciekawiej się robiło, kiedy przedstawił własne przemyślenia związane z toczącymi się konfliktami na świecie:

W tej materii Stany Zjednoczone są w pełni świadome, że jeżeli upadnie rząd Prawa i Sprawiedliwości, to będzie zagrożenie, iż dojdzie do wojny światowej, bo Rosja zaatakuje Polskę po zdobyciu Ukrainy. Biden powiedział jasno: wtedy armia amerykańska będzie musiała bezpośrednio wziąć udział w tej wojnie, a to oznacza możliwość III wojny światowej.

#3. Maleńczuk jedzie po Podsiadle, Dodzie i Macie

Jedni powiedzą: zazdrość, inni, że lata doświadczenia w branży (chociaż tego Dodzie odmówić nie można). Maciejowi Maleńczukowi ulało się podczas rozmowy z Kubą Wojewódzkim, a na tapet wziął Dodę, Podsiadłę i Matę. Pytany o wokalistkę i jej „kontrowersyjność” odparł, nawiązując do polsatowskiego show:

A Doda jest kontrowersyjna? Niby w czym? Że znowu jej tam deszczownica nie zadziałała? Co to za kontrowersja?

Dalej była mowa o jej koncertach, których realizację promowano w „Doda. Dream Show”:

Wychodzi dziewczyna i mówi: „jaka jestem okropnie zdenerwowana. Ja chyba nie dam rady wejść na scenę. Jezus, Maria, pomóżcie mi”. Potem schodzi z tej sceny: „Nie zadziałała mi deszczownica”. Kiedy ona cieszy się tym wszystkim? Kiedy ja zobaczę człowieka, który wskakuje na scenę, z czapki nadaje świetne teksty, nie ma nic przygotowanego, a wszystko mu idzie. Kiedy ja zobaczę prawdziwy talent? A nie wymęczony, wydręczony. Nie wiadomo, ilu ludzi zaangażowanych do tego, żeby wreszcie ten „Dream Show” zadziałał i na koniec się okazuje, że jednak deszcz nie pada.

Dawid Podsiadło i jego wyprzedane stadiony podczas koncertów? Też nie było miło:

Szlag mnie trafia z tego powodu. Uważam, że nie jest tego wart. Nie zazdroszczę mu tylko jednego, bo my przez to, że nie jesteśmy w stanie zapełnić stadionu, musimy zagrać tych 80 do 100 koncertów rocznie. Dzięki temu wciąż jesteśmy w trasie, w formie instrumentalnej, w artystycznym sztosie muzycznym. A jak ktoś gra pięć koncertów stadionowych, to ja nie wiem, kiedy on jest w sztosie.

I na koniec oberwał raper Mata:

Poczucia rytmu to on za grosz nie ma. Przecież on ściga frazę. Niedoścignione frazy Maty. On jest jak emeryt w Krynicy, który tańczy, przeszkadzając perkusiście.

#4. Złe wyniki PiS w wyborach to wina młodzieży?

Nie będę wyjaśniał, czemu można wygrać wybory i jednocześnie je przegrać. Takie podstawy powinni ogarniać wszyscy. Śmiałą tezę w sprawie przegranej PiS postawił Ryszard Terlecki w felietonie dla „Dziennika Polskiego”. Jego felieton jest pełen płomiennych haseł, gdzie mowa jest o złym Tusku, Siemoniaku i Zachodzie. W sumie, jak to się czyta, to już możemy być pewni, że to koniec, ale jest jeszcze nadzieja w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Najciekawiej brzmi jednak stwierdzenie dotyczące młodzieży:

Młodzi potraktowali wybory jak imprezę, ubaw po pachy, teraz jedni prędzej, a drudzy wolniej, ale zaczną dorastać.

Jak to się ma do młodzieży, która głosowała na PiS – nie wiem. Ale były kochanek Kory mógłby już dać sobie spokój i przestać mówić młodym, jak mają żyć, skoro jemu udało się w młodości żyć całkiem rozrywkowo.

#5. Carpenter wyjaśnia, czemu horrory to najważniejsze filmy w historii

John Carpenter to twórca tylu kultowych filmów, że nie ma sensu wymieniać, zaczął w 1962 roku od „Revenge of the Colossal Beasts”, a niedługo ukaże się promowane przez reżysera „Suburban Screams”. 75-latek przyznaje wprost, że nie chce być nazywany „mistrzem horrorów” i w ogóle to:

Chcę tylko grać w gry wideo i oglądać koszykówkę. Tylko na tym mi zależy. Nie chcę nikomu przeszkadzać.

Na kolejne pytanie dotyczącego jego innej twórczości, reżyser odparł:

Nie, nie obchodzi mnie to, wolę rozmawiać o koszykówce.

Był za to skory do opowiedzenia historii horrorów i dlaczego ten gatunek filmowy jest najważniejszy:

Słuchaj, horrory są obecne od początków kina, sto lat temu. Początki kina sięgają horroru, głównie dlatego, że jest bardzo kinowe, a widzowie uwielbiają się bać. I zawsze było z nami. W każdym pokoleniu pojawi się reżyser, pojawi się producent i wymyślą na nowo horror. Spójrzcie wstecz na erę Wielkiego Kryzysu – pojawił się „Dracula”. To była ogromna sensacja, a po niej „Frankenstein”, także wielka sensacja.

Czemu, jego zdaniem, te filmy były takie popularne?

Ponieważ przemawiały do ludzi z pokolenia, którzy przeżywali trudny, trudny, trudny czas. Myślę, że punktem zwrotnym dla horroru była „Psychoza” z 1960 roku. Alfred Hitchcock naprawdę to zmienił. A później były inne zwroty. Pamiętam, jak widziałem „Noc żywych trupów” w 1968 roku. To był ogromny zwrot w stronę horroru. Później nastąpiła „Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną” – ogromny zwrot w stronę horroru.

W poprzednim odcinku: Ambasador Izraela w ONZ tłumaczy, dlaczego przypiął sobie symbol Holokaustu do marynarki