Z tymi kobietami to nigdy nic nie wiadomo. Jak facetowi rośnie mięsień piwny - jest źle. Jak ćwiczą, by utrzymać formę - jest jeszcze gorzej. To w końcu jak ma być? A jeden z dzisiejszych bohaterów w teorii wie, co to komplement. Szacuneczek!
Jesteśmy na zakupach w sklepie typu "wszystko do domu i ogrodu". Grzecznie czekamy na swoją kolej do kasy. To znaczy mój misio grzecznie, a ja mniej. Wyjątkowo mi się wtedy nudziło i moja nadpobudliwość dała o sobie znać. Z boku stał stolik, a na nim rożne pierdółki - te potrzebne i te mniej potrzebne. Zaczęłam wszystko oglądać, przekładać itp. Moja uwagę przykuły łapki na muchy, wiec i je oglądać poczęłam. Moje kochanie przygląda mi się dyskretnie i rzecze w te słowa (już mniej dyskretnie, a raczej odniosłam takie wrażenie, ze chce by każdy to usłyszał):
[K] Weź sobie jak Ci się tak podoba.
[J] Nie podoba mi się, tak tylko oglądam. (lekkie zawstydzenie)
[K] No weź, nie wstydź się.
[J] Oj nie wstydzę, nie chce tego. (mocne zawstydzenie)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą