Pijaństwo zaczyna tuż po pracy w piątek.
W sobotę i niedzielę przedłuża ten 'wątek'.
A potem patrząc z trwogą wieczorem w powałę
klnie że już za chwilę będzie poniedziałek.
Pod adresem niebios rzuca gorzkie słowa,
A wdzięczną
niesłychanie !!!
jest jego wątroba
W sobotę i niedzielę przedłuża ten 'wątek'.
A potem patrząc z trwogą wieczorem w powałę
klnie że już za chwilę będzie poniedziałek.
Pod adresem niebios rzuca gorzkie słowa,
A wdzięczną
niesłychanie !!!
jest jego wątroba
--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika. *##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!