CRACOVIA—SIMMERING 4:2.

Zawody wczorajsze przyniosły jeszcze więcej wrażeń sportowych wysokiego stopnia, niż sobotnie. Pomoc „Cracovii", która na przedwczorajszym meczu zawodziła, wczoraj znakomicie współgrała z niezrównanym Cikowskim na czele ze swoim atakiem.

Grę zaczęła „Cracovia". Piłka przenosiła się z jednej połowy na drugą, ale po dziesięciu minutach klub krakowski zdobywa stanowczą przewagę i zaczyna gnieść przeciwników. Z kolosalnem szczęściem dla gości kilka niebezpiecznych pozycyi nie dało rezultatu „Cracovii". W 20 minucie wreszcie Kowalski strzałem nieodpartym zdobywa pierwszego goala i ostatniego w pierwszej połowie. Kilka ataków „Simmeringu" odosobnionych, zostaje w zarodku unicestwionych.

W drugiej połowie rozpoczyna się bezwzględniej gniecenie gości przez „Cracovię". Błyskawiczność gry z obu stron dochodzi do zenitu, inicyatywa jednak i atak jest po stronie „Cracovii”. W 8 minucie Kowalski z bajeczną przytomnością chwyta po raz drugi piłkę odbitą od bramkarza i już tym razem strzałem celnym zdobywa punkt drugi. W 31 minucie przedziera się Poznański przez obronę i strzałem potężnym w róg uzyskuje trzeciego goala.

„Simmering" opada na siłach. Bramkarz wiedeński ma ręce „pełne roboty". Wśród najniebezpieczniejszych sytuacyi nie traci głowy, lecz broni się zacięcie, odpierając atak po ataku.

Mimo to oblężenie bramki Wiedeńczyków musi wydać owoce. Śliwa podjeżdża z piłką od prawej strony i świetnym strzałem w róg w 36 minucie zdobywa punkt czwarty.

Pogrom grozi „Simmeringowi" bezwzględny. Uratował ich incydent. Rozdrażniony ich najlepszy gracz centrowy z ataku występuje agresywnie wobec obrońcy „Cracovii", ten nie pozostaje mu dłużnym, za co sędzia obu wyklucza. Dzieje się to ze stratą poważną klubu krakowskiego. Atak Wiedeńczyków, uzupełniony przez jednego gracza z pomocy, przedziera się dwukrotnie przez słabszą tym razem obronę i zdobywa w 38 i 40 minucie punkt po punkcie, nie bez winy w ostatnim wypadku bramkarza krakowskiego.

Były to goale przypadkowe... nadprogramowe—Oba dni przyniosły w każdym razie „Cracovii" piękne zwycięstwo — w sobotę w stosunku 4:3, w niedzielę 4:2 na jej korzyść. Gdyby zimna krew nie opuściła obrońcy „Cracovii", nie byłby wykluczony, klub jego byłby odniósł zwycięstwo wielkie i bezwzględne.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 02-07-1918


KSIĄŻĘ PRUSKI POD KURATELĄ.

Sąd specjalny dla spraw pruskiego domu panującego odrzucił skargę ks. Fryderyka Leopolda Hohenzollerna o zniesienie kurateli nad nim, zarządzonej z polecenia głowy domu, cesarza Wilhelma. Młodemu księciu zarzucają, że zbyt wiele wydawał na klejnoty i przedmioty sztuki. Książę założył apelację.

Ziemia Lubelska, 02-07-1918

100lattemu.pl