A kilka anegdot o tym zacnym człowieku można znaleźć tutaj
https://joemonster.org/art/8274/Czlowiek_ktoremu_wyspiewali_100_lat

ekhem, to nie dar się opierpapier

Przeczytałam. I już widzę, skąd ten dar. Dziadek mistrzem ciętej riposty

Pamiętaj, że jest jeszcze LTE i to chyba najpewniejsze łącze u nich, a niedługo Starlink. A "po leka", rzeczywiście wqrwiające, my nie potrafimy tak żyć, nawet na wczasach
Nie boję się wrócić do czasów gdy miesiącami czekało się na życzliwość Pani Krysi, żeby rozpatrzyła twój wniosek. Bo przecież łatwiej było go wyebać, szczególnie gdy za dużo napisałeś, a najgorzej gdy jeszcze do tego masz rację Mieszkając tam napewno chciałbym się maksymalnie od nich uniezależnić, włączając w to nawet takie rzeczy jak prąd czy woda
I przestań mnie tutaj odwodzić od mojego (wstępnego dopiero) projektu, bo jak słyszę, że czegoś się nie da albo będzie to problematyczne tzn. że ja to zrobię #żebyskałysrały

:djbanan, ja Cię nie mam zamiaru od niczego odwodzić, po prostu, znam kilka osób, które miały podobny plan i wróciły do kraju z podkulonym ogonem. Zwyczajnie nie znali realiów, w które chcieli się zapakować. Przykładowo - dobrych 10 lat temu jedna pani sobie wymyśliła, że będzie hodować owce w BG. Spoko, kupiła ziemię, chatę na wsi (trochę pomagałem w tłumaczeniu dokumentów i pism urzędowych), wyniosła się z PL, ale poległa na kupnie zwierząt... i nie chodziło o hajs Nikt jej nie znał w regionie i nie chciał sprzedać swoich zwierząt nieznajomej. Walczyła pół roku i odpadła.
W byłych jugolandach jest trochę jak na polu minowym, trzeba wiedzieć co, jak, komu, z kim i po co. W takim Gusinje masz Czarnogórców, Albańczyków, Kosowarów i Serbów na jednej ulicy. I konia z rzędem temu, kto przewidzi czy w piątek będzie awantura, czy nie I czy w sobotę w kafanie będą spokojnie pili kawę, czy patrzyli na siebie spode łba z chęcią kontynuowania piątkowej dyskusji
Żeby nie było, znam też osobników, którym taka emigracja się udała. To jest po prostu zupełnie inny świat niż my znamy, a że życzę Ci jak najlepiej, to piszę

Dlaczego to jest tak, że po każdym szkoleniu człowiek czuje się głupszy, niż przed?

A nie wiem, ja najczęściej biorę udział w szkoleniach produktowych, po których dostaję pełną dokumentację więc szkolenie to czas nadrabiania różnych zaległości

też bym tak chciała, niestety, nie dość, że szkolenie zdalne, to jeszcze jestem wzrokowcem i mega się muszę skupiać, żeby nie odpłynąć

A potem siedzę i kminię, czemu co jakiś czas nową rewolucję muszą fundować

Spróbuję spojrzeć na to jak Polyanna: przynajmniej nieustannie ćwiczę umysł i mam okazję mierzyć się z nowymi wyzwaniami, nie ma nudy!

Pozostaje mi współczuć nadgorliwości durniów, którzy próbują udowodnić swoją przydatność robiąc te wszystkie rewolucje Jak to tam było? Lepsze jest wrogiem dobrego?

Zdecydowanie tak jest.

Znalazłem książkę dla ojca pod choinkę ze zniżką 15%, przeszedłem transakcje, wróciłem na stronę główną tego sklepu, zniżki już tylko 10% uwielbiam te mechanizmy

Co wom powiem to wom powiem - w Kołobrzegu deszcz ze śniegiem, aż żal do stolycy wracać
W piątek jak wieczorem przyjechaliśmy, napaliłem w kominku, rozpakowałem auto, zawołałem do sąsiada czy się ze mną napije. Przyszedł i mówi, że słucha radia Kołobrzeg i nagle przerwali muzykę, bo pilna wiadomość lokalna: na działkach zaobserwowano biały dym, Ojciec Niebieski przyjechał
Pyrsk ludkowie

Fajny sąsiad

Na wybrzeżu póki co bez śniegu. Na święta by mógł w końcu spaść. Byle nie wielkanocne

:m_niebieski Śmieci z Wawy aż do Kolbergu wozisz?
Jak tam Niebieska?

DJ Dokładnie odwrotnie, akurat wczoraj wrzuciłem butelki i takie tam resztki w worku do bagażnika i zamierzałem je na jakimś parkingu wyp...... dojechały aż pod blok
Dzięki, niebiańska dochodzi do zdrowia i wybiera się dzisiaj z powrotem do roboty.

Niby wtorek, a jak poniedziałek, bo wczoraj praca zdalna, a dziś stacjonarna

wczoraj zdechło google, dzisiaj od rana leży i kwiczy upc, strach się bać co będzie jutro

sugerujesz, że to takie uwspółcześnione plagi egipskie? na cześć 2020? czy może czterej cyfrowi jeźdźcy apokalipsy?

:bajgiel, raczej te plagi gierka online też mi właśnie padła

jaka gierka?

To się wszystko robi podejrzane

:bajgiel, Forge of Empires Wesoło będzie jak w wigilię pół Polski spróbuje się połączyć online to nadciągająca katastrofa

A jaki ładny numer strony zgarnęłaś

Aaa, co chwila mi reklamy tej gierki wyskakują, wiem, która to rzeczywiście, jak wszyscy jednocześnie siądą na serwer, to będzie bieda

Numer strony faktycznie trafiłam, jaki fart

Miałem na myśli te wszystkie zoomy, meetsy, teamsy i cały ten kram Bo jakoś tak mi się wydaje, że będzie sporo wigilii przed kamerką Nawet moi rodzice to przyjęli bez marudzenia

racja, na pewno sporo ludzi się będzie chciało chociaż tak "spotkać". Co za czasy...

Aż się przypominają stare dzieje, kiedy sieci komórkowe padały w sylwestra

Przynajmniej możemy, moja mama powiedziała dokładnie to samo "co za czasy", a gdyby to gówno trafiło w wentylator 15 lat temu? Nawet tak byśmy nie mieli szans się spotkać.
Problem padających komórek w Sylwestra jest rzeczywiście zabawny z perspektywy czasu Myśmy zwykli dzwonić do siebie z życzeniami o 23:00, według bułgarskiego zegara

Pewnie znowu sieci komórkowe by były przeciążone, gdyby to było 15 lat temu

Ale naprawdę, teraz jest tyle różnych możliwości; oglądałam pierwszą komunię świętą na streamie, nawet uroczystości pogrzebowe w dalszej rodzinie były streamowane... Naprawdę mi się tłukło po głowie co chwilę, że Mrożek z Gombrowiczem na spółkę by tego nie wymyślili

wieczór odbębniłem kwarantannę więc teraz już tylko:

https://youtu.be/f7KWyo8UFZI

No mogliby na to nie wpaść Siemasz :triskal, dobrze widzieć kolegę