Kwarantanna i jazda na teścik dzisiaj

:paula_jasu A ja jakiś czas temu z luksmedów zrezygnowałem, bo zwykły NFZ się z tej prywatnej służby zdrowia zrobił. Termin: 2 tygodnie. Do zwykłego internisty
Stwierdziłem, że lepiej ten hajs w okowitkę z pieprze zainwestować

Czyli hokus-pokus przeziębienie będzie kowidkiem? Srogo

:tamquam, to to mały ch*j jest, pani doktor użyła sformułowania "trzy dni gorączki w PANA WIEKU" i to jest, kurwa problem

Co ja tam w ogóle wyżej napisałam Endokrynologa, człowiek chciał zabłysnąć trudnym słowem

@tamquamleorugiens, pewnie urok małego miasta, albo medicover lepszy od luxmedu Prywatne ubezpieczenie ma też swoje minusy, leki płatne 100%. Boli głównie przy antybiotykach, na resztę i tak mało co refundacji jest

@cieciu,
Trzymaj się mimo wieku
A kwarantanna z tytułu samych objawów?

Paulka, kwarantanna automatycznie z tytułu skierowania na test

Dobra, złe pytanie zadałam. Test z powodu objawów?
Nie miałam robionego testu ani nie byłam na kwarantannie, z ciekawości pytam

Tak, na test z powodu objawów. Zanim wrzucą mi antybiotyk, trzeba wykluczyć covid, bo to mogłoby zrobić bardzo złą robotę

Nie przejmuj się. Każdemu przyjdzie kiedyś zdziadzieć

Ja na ten przykład miesiąc temu zacząłem chodzić na siłownię, bo jestem zapasionym knurem. Pan trener przeprowadził jakieś voo-doo testy i wyszło, że mój wiek metaboliczny to 57 lat, kurwa jego mać Fakt, nie mam kondycji, ale żeby od razu 57 lat? Fak ju panie trenerze

:paula_jasu Aaaa wiiiidziiiisz! To już wiem skąd na znanylekarz.pl niektórzy podkreślają, że mają prawo wystawiać recepty na NFZ Człowiek głupi całe życie



O! Joe automatycznie linki wstawia. Ciekawe.

już po teście? jak wrażenia?

:tamquamleorugiens dlatego profilaktycznie nie chodzi się w takie miejsca, ha-tfu nie będzie mi jakiś trenerzyna podważał mniemania o sobie i własnym wieku

:bajgiel, cóż, grzebanie patyczkiem w nosie trudno uznać za przyjemne
:tamquam, a Ci gość pojechał

@tamquamleorugiens, dlatego ja nie robię takich szalonych rzeczy jak te różne pomiary
Ja się nawet rzadko ważę. Lepiej się śpi

Stay positive

Może tak, a może nie
Ponoć te testy są takie trochę, jakby to rzec, niewiarygodne

:tamquam, na wyniku testu napisali, że jestem pozytywny gość, więc nie będę się spierał

Jak se tam chcesz Panie Pozytywny Wkurwiony kuzyn ostatnio zrobił kilka testów na raz. I kupnych i laboratoryjnych. Wyniki były takie, że każdy był z innej parafii

:tamquam, a to są jakieś inne opcje niż mosz - ni mosz?

A pewnie, że są Mosz, ni mosz, nie wiadomo, coś się zjebało, nie ma wyniku bo próbki nie pobrano i nie dostarczono z punktu pobrań (wersja Alab-u), nie ma wyniku bo kurwy w laboratorium zgubiły (wersja punktu pobrań) Cała paleta możliwości

:tamquam, no spoko, ale opisałeś jełopowatość testujących protestowałbym w alabie, gdyby przykładowo nie zgadzał się pesel albo co

Bardziej miałem na myśli to, że czasem test jest fałszywie dodatni. Ponoć sporo ludzi w ten sposób na kwarantannie siedziało niepotrzebnie
WHATEVER... A jak się w ogóle Pan czujesz Panie Zielonka?
I z ciekawości zapytam: czym i kiedy Waść szczepiony byłeś?

Ja miałam zamiar zaszczepić się trzecią dawką, bo już mogę, ale wczoraj się dowiedziałam, że długo długo jeszcze poczekam nieźle sobie ten staw skokowy załatwiłam mam zwolnienie aż do świąt

przez łzy niemalże

Ja rozkminiam, czy jak termin nadejdzie (koniec lutego), to czy będę mógł się przerzucić na Johnsona. Bo jestem niedouczony
A staw skokowy? Współczuję

:bjagiel, współczuję (z dystansu )
:tamquam, jakby to ująć. We łbie mam chwilami tak, jakby mi ktoś nałożył metalowe wiadro i przygrzmocił młotkiem, jakieś takie momenty dezorientacji Do tego gorączka, choć to już opanowałem całkiem nieźle. Jeśli zbliża się skok temperatury, a to czuć z lekkim wyprzedzeniem, no to macham ibuprofen 400 (albo paracetamol, kazali zamiennie brać. Dzień jedno, dzień drugie). Jak wejdzie mocno, no to mam godzinę snu ekstra Jak wejdzie normalnie, to mam godzinę tępego patrzenia w ekran, bo od książek bardzo łzawią mi oczy (swoją drogą, efekt piasku mam od soboty). Potem ze trzy godziny luzu i powtarzamy zabawę. Do kibla gania mnie umiarkowanie często, choć częściej niż bym sobie tego życzył Co tam jeszcze? Wzmożony kaszel (palę mniej niż normalnie), tony zużytych chusteczek, momentami bardzo telepią mi się ręce (ale nie trwa to długo, powiedzmy, jakbyś miał chwilowy atak paniki). Pewno jeszcze jakieś pomniejsze drobiazgi, ale nie przychodzą mi teraz do głowy

Szczepiłem się x2 astrą, drugą dawkę miałem jakoś w samej końcówce czerwca

@cieciu,
Mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie.


@bajgiel, Ciebie też
Ja na zwolnieniu byłam tydzień, za to z bólem kostki i opuchlizną bujam się nadal, więc nie polecam tej ścieżki. Powoli przekonuję samą siebie, że powinnam wrócić do lekarza i zrobić prześwietlenie.


wieczór

Paulka, dziękuję, ja też mam taką nadzieję

Dzięki wszystkim

szybkiego powrotu do zdrowia

:paula_jasu brzmi niezbyt optymistycznie, może faktyczne odwiedź lekarza

:tamquamleorugiens coś mi się tłucze po głowie, że trzecią dawką szprycują tylko mRNA, czyli pfizer lub moderna

:bajgiel, i jeszcze tutaj dziękuję

I jak tam dzisiaj? Coś lepiej? Nie zostałbyś moją próbą statystyczną N=1?
:bajgiel Zasmuciłaś mnie tą informacją

:tamquamleorugiens nie miałam takiego zamiaru, sorunia

Dzisiaj dostałam z zaprzyjaźnionego punktu szczepień smsa, że jutro mam dawkę przypominającą; musiałam niestety odwołać, ech

:tamquam, sytuację można zamknąć w słowach "ch*jowo ale stabilnie"

@cieciu, jak tam samopoczucie?

U mnie dzisiaj był pierwszy śnieg

wieczór