Pozdro z Ropczyc.
W poniedziałek wróciliśmy zadowoleni i wypoczęci z Drawieńskiego Parku Narodowego (wiem, krypto)

Jak już tu jestem to pyknem stronkem, skoro nie ma innych chętnych

Się dzisiaj chilluję na działce przy grillu po powrocie z Zagłębia

a na Pustyni trochę mnie zmoczyło



Wojsko ćwiczyło kilka dni, najgorzej, jak do lokalnego sklepiku wpadła banda przywieziona ciężarówką, zakupy trzeba było na akord robić, żeby w kolejce nie utknąć na dłużej

:bajgiel, dobrze, że czołgami po te zakupy nie pojechali

ano, całe szczęście

sprzedawczynie musiały mocno uzupełniać zapasy "cygaretek" i złocistego napoju, ale widać, że przyzwyczajone

Zapomniałem wam opowiedzieć, że niedawno, wracając z wakacji, odwiedziłem madzialenę. Ale nie było jej w parowozowni, więcej nie szukałem

Jej, dopiero za miesiąc idę na urlop, coś zmęczony już jestem

jak ja Cię rozumiem, też już jechałam na oparach osobiście już odpoczywam

w ramach relaksu zrobiłam sernik na zimno, z owocami i galaretką na specjalne zamówienie

Kontrolnie się kulnę

I zostawię takie zdjęcie: wschód słońca w gdyńskiej marinie, przepięknie było - i nieludzko wcześnie

Cudnie Opiekacz do robienia trójkątnych tostów z wymienną płytką grillową, mój świat stał się łatwiejszy

Proszę mi wytłumaczyć jedną rzecz. Robię kompot z czereśni, bo jakoś nie mam weny na jedzenie, a szkoda żeby się zepsuło. Nie pamiętałem czy czereśnie dryluje się obowiązkowo, jak wiśnie, bo jakiś syf w pestkach, czy to nie ma znaczenia. No i wywala mi przepis na kompot - owoce umyj i osusz na papierkach no kurde, po jaki grzyb mam osuszać coś, co zaraz zaleję wodą?

szkoda że wcześniej nie zauważyłem tego wontka, podjechałbym i wypilibyśmy ten spirt zagryzając czereśniami

:tamquam, kumplu, jeśli tu zaglądasz, to powiedz co się na tej Białołęce odpierdala ostatnio? Wiadomości są nieco niepokojące

Czyli od czasu do czasu jednak kulacie

Kulamy, a Ty nie odpowiedziałeś na pytanie

Chodzi Ci o te morderstwa? Przeróżne serie włamań? Napaści na tle seksualnym? Patodeweloperkę? Bezmyślnie zaplanowane remonty i przebudowy, które blokują wyjazdy na wszystkie strony świata?
Bo wiesz - wachlarz ostatnio zrobił się niezwykle szeroki

Konkretnie to miałem na myśli kolesia, co to teścia (chyba) poćwiartował, ale widzę, że rzeczywiście nieźle się tam bawicie Co do remontów, stary, jakoś na początku września zamykają część Puławskiej

Zamknięcie Puławskiej?
No to będzie grubo

A co do kolesia od ćwiartowania teścia - w sumie nie znam szczegółów, ale żeby od razu szastać opiniami, że zły, że okrutnik, że wykolejeniec? A może teściowi się należało? Któż to wie
U mnie na rodzinnym zadupiu sąsiad żonkę zadźgał. Takim dużym kuchennym nożem. Po pijaku (a chlał dzień w dzień ze dwadzieścia lat). Pchnął ją chyba z dziesięć razy. I wszyscy zaraz wyrok wydali, że alkoholik, że mu mózg gorzała wyżarła, że nienormalny.
I wiesz co? Na końcu, po wszystkich dochodzeniach, badaniach laboratoryjnych, plot twistach, śledztwach i innych czynnościach policyjno - dochodzeniowych okazało się, że zebrane dowody jednoznacznie wskazały, że jednak wszyscy mieli rację - był po prostu jebniętym alkoholikiem. Ale któż to wie, mogło być przecież inaczej

CSI zadupie trzy dni do urlopu

A podaj Ty mię proszę swoją definicję urlopu i co planujesz, jeśli możesz of course

Po moim "jego mać czerwcowym chujrlopie" wymyśliłem grę "Wakacyjny Poker". Łażę i pytam znajomych, rodzinę, a czasem nawet pół-losowych ludzi (zwykle znajome ekspedientki ) co planują w wakacje. Potem w cichości ducha, na podstawie znajomości człeka (albo fizjonomii i zachowania - jeśli nie znam) obstawiam czy uda im się zrealizować plan i jakie przeszkody napotkają. Gdy ich znowu widzę po planowanym urlopie - krzyczę: sprawdzam!
Jak na razie wszyscy planujący wyjazdy z biurem podróży w trybie all inclusive odnieśli 100% sukces (N=6 rodzin).
Natomiast z ludzi planujących "na pałkę" (pojedziemy na kemping, pod namioty, polujemy na tanie linie lotnicze, posiedzimy tydzień na działeczce itp.), sukces odniosło jedynie około 66,666% (N=12 rodzin). Niepowodzenia spowodowane były głównie przez problemy techniczne np. zepsuł się samochód lub na działeczce padł hydrofor.
Ciekawostka: problemy zdrowotne rozwalające urlopy "na pałkę" nie są problemem przy wyjazdach z biurem podróży, nawet jeśli wczasowicz w ręku ma gromnicę, a kuboty leżą na katafalku

Urlop jest wtedy, kiedy poza weekendem nie muszę zwlekać się z wyra i odpalać lapka Co planujemy? Jak zwykle nie wiem tak do końca, pojedziemy do Bydgoszczy prawdopodobnie, potem w poszukiwaniu działających we wrześniu kolejek wąskotorowych za zachodzie Polski. A potem pewno gdzieś w kierunku wybrzeża, albo Pomorza Zachodniego Albo gdzieś indziej jeśli pogoda będzie do dupy W ubiegłym roku byliśmy na południu kraju, ale jak się pogoda spaskudziła, to w Katowicach wsiedliśmy w pociąg i wysiedliśmy w Szczecinie

"Urlop jest wtedy, kiedy poza weekendem nie muszę zwlekać się z wyra i odpalać lapka", a reszta w sumie jak wyjdzie - i to jest bycie prawdziwie szczerym wobec siebie
Dlatego w moim pokerze obstawiam Wasze pełne zwycięstwo, bo jak coś się spieprzy, to przerzucicie się na coś innego
Ja spieprzyłem. Pewne gówniane komplikacje + kosmiczne parcie i ciśnienie na to żeby w końcu odpocząć = efekt był dokładnie odwrotny

Tak coś z zupełnie inne beczki.
Miałem właśnie z żonką dyskusję o tematyce społeczno-polityczno-ekonomicznej.
Pal licho jak do tego doszliśmy (chyba po wypowiedzi Rydzyka, że "Unia Europejska jest bezbożna i zbyt niemiecka"), ale od słowa do słowa i stwierdziliśmy - kurde, trzeba to sprawdzić.
I jest
Więc jeśli ktokolwiek, kiedykolwiek zastanawiał się dlaczego u nas w kraju jest jak jest - oto odpowiedź

Dobra zrobił się flood, ale jest gorzej niż myślałem

No jak się nie ma dokładnie określonego planu, to trudno żeby się spieprzył

Sprawdziłeś wynik wyszukiwania? Była?

Łooo, panie

Pamiętam, jak się jeden taki mój kolega upierał, że Krzysztof Kolumb był Polakiem

A ja sporo w tym roku pojeździłam, niedawno z Podlasia wróciłam

Mam coś dla nawet

obczaj to

:bajgiel, byłem tydzień temu

to się o włos minęliśmy

Ano, byliśmy w długi weekend Ej, nie ubyło przypadkiem kilku stron z wątku? Byłem przekonany, że to 1282 strona