To jak, dojechali już?

Detektyw jak zawsze
Tylko czemu panów SOKistów nie poczęstowali?


:m_niebieski pociąg pewnie w zaspach gdzieś stoi

Paulka, sokiści byli na służbie

Gadatliwi się zrobiliśmy jak przekupy na targu

Musiałam popracować dzisiaj

Ja w sumie też nie próżnowałem

To i dobrzy, w spokoju dojado do Bieszczadów i cuś wymyślo

Astronomiczna wiosna? Ależ pięknie sypie u mnie śnieg

:paula ale wiosna dopiero o 17:15 bodajże się zaczyna

:triskal o tej godzinie zapewne zaspy będą jeszcze większe

Powinniśmy mieć osobną wyszukiwarkę tylko do naszego wątku, szukałam jednej rzeczy dzisiaj

A nie, bo to ja pisałam to ja szukałam
Szukajka znalazła datę ale musiałam celować która to strona może być
Znalazłam, znalazłam

pierwszego dnia wiosny i urlopu

:triskal to udanego urlopu

A wczoraj miałem nową koleżankę przez jakiś czas w biurze. Tu gdzie pracuję kręcą się ze trzy koty. Albo wolno żyjące, albo wychodzące. Przez ostatnie trzy lata nie dało się do nich podejść na bliżej niż bezpieczne dla kota kilkanaście metrów. Aż do wczoraj. Wychodzę na fajkę, a tu na parkingu stoi kotka i żali się, że jej niedobrze. No to kiciam na nią, a ona cierpiąco odmiałkuje.
Sprawdziłem, czy można podejść. Można było. Sama przyszła.


I się tulić zaczęła, czego nigdy wcześniej nie zrobiła



Kotka miała problemy z poruszaniem się (zarzucało jej dupą na lewo) i trzęsła się z zimna.
A powiedziałem jej, żeby cupnęła na moment aż coś zorganizuję.
Co też grzecznie uczyniła.


Raz - dwa poleciałem do magazynu i ogarnąłem pudełko. Kawałek materiału na wyściółkę też się znalazł. Kotka sama nie dała rady, ale posłusznie dała się wziąć na ręce i umieścić w bezpiecznych czterech ścianach


Awarię (bo tak ją ochrzciliśmy) zabrałem w ciepłe miejsce i nakarmiłem


Z dłonią na boczku poczuła się bezpiecznie. Do tego stopnia, że próbowała mościć się do snu.


"Moja micha, ziom. I nic ci do tego"


A po dwóch godzinach od zgłoszenia Awarię zabrał Eko Patrol Straży Miejskiej i odwiózł na Paluch.
http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_znalezione/wszystkie_zwierzeta_w_kwarantannie/011800759

Piszę do nich i dzwonię żeby się dowiedzieć co z kotą się dzieje

o, aż nie kulnąłem z tego wszystkiego

Raczej po prostu zwyczajny, trzeba być chorym zwyrolem, żeby nie pomóc cierpiącemu zwierzęciu. Się kurde do Palucha nie dodzwoniłem. Ale będę próbował Chciałbym ją adoptować, ale trzecia kocica to chyba będzie za dużo na nasz skromny metraż

adoptować w sensie, jeśli nie znajdzie się opiekun właściwy

Dodzwoniłem się, nie jest dobrze Kota cierpi na zaniki mięśni w tylnych kończynach, jest bardzo wychudzona i osłabiona. Jest pod kroplówką i całodobową obserwacją. Rokowania są "raczej ostrożne"

Wiesz, tak sobie myślę, że nawet jeśli konieczne będzie uśpienie, to i tak lepiej, że ostatnie dni spędzi w cieple i pod opieką, a nie głodując na mrozie. No ale zobaczymy, powiedzieli, że jeśli mnie interesuje los tego sierścia, to mam zadzwonić za jakieś trzy dni. Oczywiście, że zadzwonię

Śliczna ta Awaria
Nawet :jr darował brak kulina

I oby się z tego wylizała

Wdepnęłam sobie niechcący na okolice strony 666 Akurat wakacje to były, chcę na urlop I móc narzekać na upał

Też potrzebuję urlopu

:paula i to ja może nie będę was wkurzał

:triskal, spoko, cudzy urlop mnie nie irytuje odpoczywaj sobie