Jak to jest z nałogami?
Takie popularne to alkohol, papierosy i ewentualnie kawa. Alkoholik to szuja ostatnia, bije żonę i gwałci dzieci. Palacz to w sumie... Hmm? Wyzwolony? Twardy facet? Kawosz to pracoholik. Takie są stereotypy. A jaka jest prawda? Co to jest nałóg? Choroba psychiczna, fizyczna, czy jedno i drugie?
Jaki jest Wasz stosunek do nałogów? Macie? Wstydzicie się?
Nietrudno zauważyć, że palacze i kawosze raczej są ze swoich nałogów dumni, alkoholicy za nic się nie przyznają.
Powiem Wam coś... Papierosy rzuciłam bez trudu. Serio. Po 5 latach palenia. Alkohol? Lubię, ale Wiem kiedy przestać i w żadnym stopniu nie muszę. Kawa? Lubię, powyżej jednej dziennie dostaję skurczy i żołądek się buntuje. Narkotyków nigdy nie próbowałam. Jakoś tak mnie rodzice wychowali. Nie ciągnie mnie.
Gorzej za to z jedzeniem Bulimi uniknęłam z powodu patologicznego braku odruchu wymiotnego (naprawdę, za nic nie potrafię//jestem w stanie zmusić się do wymiotów). To jest mój nałóg. Czasem jem, żrę choć nie jestem głodna. Ale jest lepiej niż kiedyś było. Powoli wychodzę na prostą. Takie osoby jak ja są raczej traktowane z pobłażaniem. Mówi się: " Po prostu nie żryj tyle". Ha, haa. Ja odpowiem: nie pij tyle, nie pal. Łatwo? Ani trochę. Widzisz? A ja mogę bez trudu.
Co jest Waszym nałogiem? Co jest najgorszym nałogiem? Mówi się, że bez alkoholu można żyć, a bez jedzenia nie. I dlatego jedzenie jest gorszym nałogiem. Ja się nie zgodzę. Człowiek obżarty to...Człowiek obżarty. Czasem zawstydzony. Alkoholik, narkoman... To człowiek upodlony.
Co myślicie?
Takie popularne to alkohol, papierosy i ewentualnie kawa. Alkoholik to szuja ostatnia, bije żonę i gwałci dzieci. Palacz to w sumie... Hmm? Wyzwolony? Twardy facet? Kawosz to pracoholik. Takie są stereotypy. A jaka jest prawda? Co to jest nałóg? Choroba psychiczna, fizyczna, czy jedno i drugie?
Jaki jest Wasz stosunek do nałogów? Macie? Wstydzicie się?
Nietrudno zauważyć, że palacze i kawosze raczej są ze swoich nałogów dumni, alkoholicy za nic się nie przyznają.
Powiem Wam coś... Papierosy rzuciłam bez trudu. Serio. Po 5 latach palenia. Alkohol? Lubię, ale Wiem kiedy przestać i w żadnym stopniu nie muszę. Kawa? Lubię, powyżej jednej dziennie dostaję skurczy i żołądek się buntuje. Narkotyków nigdy nie próbowałam. Jakoś tak mnie rodzice wychowali. Nie ciągnie mnie.
Gorzej za to z jedzeniem Bulimi uniknęłam z powodu patologicznego braku odruchu wymiotnego (naprawdę, za nic nie potrafię//jestem w stanie zmusić się do wymiotów). To jest mój nałóg. Czasem jem, żrę choć nie jestem głodna. Ale jest lepiej niż kiedyś było. Powoli wychodzę na prostą. Takie osoby jak ja są raczej traktowane z pobłażaniem. Mówi się: " Po prostu nie żryj tyle". Ha, haa. Ja odpowiem: nie pij tyle, nie pal. Łatwo? Ani trochę. Widzisz? A ja mogę bez trudu.
Co jest Waszym nałogiem? Co jest najgorszym nałogiem? Mówi się, że bez alkoholu można żyć, a bez jedzenia nie. I dlatego jedzenie jest gorszym nałogiem. Ja się nie zgodzę. Człowiek obżarty to...Człowiek obżarty. Czasem zawstydzony. Alkoholik, narkoman... To człowiek upodlony.
Co myślicie?
--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!