Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCCXXXV - Przyszły mrozy - zaczął się wstyd

64 029  
399   9  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś KiROW, lodówka, która życie ocali, garbus, dycha na potrzebę oraz błyskawiczna naprawa Fiata. Przez kobietę...

JAK NAZYWAJĄ?

Niemcy, autostrada, styczeń 2010, samochód służbowy w drodze do pracy, a w środku programiści: mua - Polak, Gavin - Brytol i Kalin - Bułgar (kierowca). Rozmowa krąży wokół tematów nad wyraz wysokich ostatnio mrozów. Gavin powtarza z częstotliwością 5 razy na minutę "This is ridiculous" opisując fakt, że w Anglii spadło mnóstwo śniegu. Na to jego kolejne "ridiculous" odpowiadam w końcu:
- No ale co w tym dziwnego i głupiego, że jest zimno i śnieg w zimie pada. Zima jest. Niektórym się to nawet podoba.
- Komu?
- No... są tacy ludzie, którzy lubią kąpać się w morzu w zimie, jak jest bardzo niska temperatura - i tutaj staram się doszukać w odmętach mojej pamięci albo i wymyślić jak jest po ichniemu mors i nie mogę, w końcu pytam - No... jak wy nazywacie tych ludzi co się w tej zimnej wodzie kąpią?
- Fu..ing idiots!!!

by Aztech

* * * * *

ABCHAZJA


Ostatnie zajęcia z KiROW-u (Kultura i Realia Obszaru Wschodniosłowiańskiego). Koleżanka referuje na temat sąsiadów Rosji. Temat zszedł na Abchazję i pojawiła się wątpliwość:
Kolega: - Czy po wojnie rosyjsko-gruzińskiej można mówić o Abchazji jako o niepodległym tworze?
Koleżanka: - A właściwie jaki ona ma status?
Ja: - Dla Rosji "niedostępny", a dla Gruzji "zaraz wracam".

by johny_r

* * * * *

CAŁA NADZIEJA W LODÓWCE

Zima jest. I to dość mroźna. Nawet na Jutlandii. Wyjeżdżamy rano do pracy na baaaaaaaaardzo długi dzień, wiedząc, że wrócimy późno w nocy. Auto zapakowane, domek zabezpieczony, nagle kolega wyrywa z auta i biegnie do siebie na poddasze. Z ciekawości wchodzę do domu, chcąc zobaczyć, czego zapomnieliśmy i widzę kolegę upychającego zgrzewki piwa do lodówki.
- Pakuję do lodówki, żeby mi tam na górze nie zamarzło.

by dedeer

* * * * *

ZAŁATWIŁ?

Sekretariat. Wchodzi interesant, zaczyna rozmowę z kierowniczką:
- Dzień dobry, byłem tutaj wczoraj i chciałbym rozmawiać z tą panią, co mnie wtedy obsługiwała.
- Dzień dobry. To ja, czego pan sobie życzy?
- Nie, nie, tamta pani inaczej wyglądała.
- (kierowniczka kokieteryjnie) To ja, czyżbym wyładniała?
- Nie.

by Robert7000

* * * * *

ZIELONE

W naszej wsi od niedawna są jedyne jak na razie światła. Mamy w firmie auto służbowe, którym żwawo poruszamy się od czasu do czasu. Pewnego dnia, kolega  jechał ze starszą już koleżanką  i ona go poprosiła:
- Słuchaj, jak będziemy wracać mogę ja prowadzić? Nie miałam kierownicy w ręku już ponad 10 lat i chciałabym spróbować.
Chłopak zgodził się, aczkolwiek nie czuł się zbyt pewnie. Jadą więc, jadą i zbliżają się do świateł. Pali się zielone. Pani zwalnia i w końcu staje przed przejściem (cały czas zielone dla samochodów).
- Dlaczego nie jedziesz?
- Jak to, przecież zielone.
- No właśnie, zielone, jedź!
- No wiesz! Na zielonym się przechodzi!

by cls

* * * * *

POJEMNOŚĆ

Rozmowa w szkole na takie zwykłe tematy i schodzi na samochody. Tu pada pytanie kolegi do kumpla, który niedawno zdał prawko i może się pochwalić Golfem 3.
- Ty, a jaką pojemność ma twój bagażnik?
- A tak ze dwa trupy.

by karols146 @

* * * * * *

TO CHCE, CZY NIE CHCE?

Siedzę sobie w niedzielny poranek przy kompie i coś tam brzdąkam, wtem odzywa się moja dziewczyna:
- Usiądź prosto, siedzisz jak jakiś garbus...
Na co ja nie zastanawiając się zbyt długo:
- Zawsze powtarzałaś, że chcesz mieć nowego garbusa...

by Goris

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

Oglądając w Canal+ mecz Wisły z Amicą można było usłyszeć chwilami, że trybuny przy sędziowskich werdyktach niekorzystnych dla Wisełki skandują: "zło-dzie-ju!!" i coś tam jeszcze...

Dopiero dziś rozmawiam ze znajomym, który był na stadionie i pytam go, czemu tak krzyczeli.
Kumpel odpowiada:
- Jak to, to nie słyszałeś, co oni krzyczeli?
- Nie – odpowiadam.
- OD-DAJ KU-CHEN-KĘ, ZŁO-DZIE-JU!!!

by biko

* * * * *

Jadę z ulubionymi kierowcami - Pawłem i Sławkiem, oni znają drogę, więc o nic się nie muszę martwić - jedynie o szczęście turystów.
W autobusach jest klimatyzacja, co objawia się wyciekaniem wody z rury wydechowej i co prawie każdy postój przychodzi zmartwiony turysta informując, że woda cieknie z rury! Chce pomóc kierowcom i dlatego informuje.
Stoimy na postoju, podchodzi turysta i patrząc na Sławka chce coś powiedzieć, a Sławek (piana z pyska już mu leci):
- Tak wiem!!! Cieknie mi z rury! Ale to normalny objaw! Wszyscy to mają!!!
A turysta:
- No tak, prostata!!!!

by Bonia3

* * * * *

Kolega Wojtek jest miłośnikiem, tyle że bardziej od panienek rajcują go czołgi, modele broni z II wojny światowej i historia III Rzeszy. Łazi non stop z tym swoim wykrywaczem metali po polach i szuka guza. Guza jednak oberwał w tramwaju. Stoimy sobie grzecznie w gronie znajomych, aż tu wsiada femme fatale lub raczej ubersoldat: bojówki moro, płaszcz z naszytą niemiecką flagą i ... wojskowy hełm , bodaj z trupią czachą. Makijaż a’la Marylin Manson, a dziewczyna całkiem całkiem. Wojtek z błyskiem w oku (bo na jedno nie widzi - stąd kategoria D) podchodzi do tej "JI Jane" i mówi:
- Fajny hełm…
Dziewczyna zmroziła go zimnym spojrzeniem i zbliżyła się, Wojtek zaczyna się wycofywać:
- Ej, ja tylko powiedziałem że masz fajny hełm...
Rozjuszona panienka spycha go w naszą stronę.
- E no słuchaj, mówię, że fajną czapkę masz...
- SLAP!!! - dostał z całej siły w pysk.
- CZY NIKT W TYM ZASRANYM MIEŚCIE NIE MOŻE ZROZUMIEĆ, ŻE JA SIĘ UBIERAM ALTERNATYWNIE??!!! - wrzasnęła z płaczem w głosie i wybiegła na następnym przystanku...

by Grec

I powracamy do autentyków teraźniejszych
.

* * * * *

MŁODE ŁAPIE SZYBKO

Z racji zamieszkania w małym miasteczku raz na jakiś czas wybieram się z Juniorem w podróż samochodem do Krakowa, coby jakieś zakupy zrobić tudzież ot tak się przejechać. No i często zapominam się, jadąc samochodem, że Junior jedzie obok i słucha... A że kierowcy w naszym pięknym kraju - jak wiemy - są najlepsi na świecie, toteż często zdarza mi się rzucić inwektywami...
Dzisiaj Młody przypomniał mi...
Mianowicie zrobił sobie na dywanie tzw. Korek, czyli z 20 samochodów jeden za drugim. No i tak bawi się i bawi, nagle, trzymając w ręku drugie autko stojące w niby-korku, rzuca w kierunku tego na samym początku:
- No jedź, ciulu!

Od dzisiaj mruczę mantrę gdy zabiorę Juniora w podróż...

by calisto666

* * * * *

BŁYSKAWICZNA NAPRAWA

Zima. Większość samochodów nie lubi zimy. Landryna (czerwony Fiat Brava) nie jest od tego wyjątkiem. Szyby otwierają się niemrawo, skrzypi i czasem marudzi przy odpalaniu. Owego dnia pojawił się jednak całkiem nowy dźwięk... przy wyższych obrotach sprzęgło się ślizga i wydaje nieprzyjemny hałas.
Historia właściwa:
Landryna sunie przez ośnieżony Toruń wraz z Panią Gwiazdką i ze mną w środku.
Ja: Wiesz, coś mi hałasuje sprzęgło. Słyszysz? Będę musiał to naprawić...
PG: Nie słyszę. Chyba ci się wydaje.
Ruszamy ze świateł, Landryna znowu charczy sprzęgłem.
PG: O! Teraz słyszałam! Ale wiem jak to naprawić!

Pogłośniła radio.

by Rudeboi86

* * * * *

KONESER I ZNAWCA TEMATU

Poszliśmy z Lubą do ciucharni, czyli "2nd hand shopu", pogmerać trochę w szmatach (znaczy ona gmerała, a ja błagałem wszystko co święte, by czas mógł płynąć szybciej). Wreszcie gdzieś przyuważyłem całkiem fajny, czarny podkoszulek, taki bez rękawów. Postanowiłem przymierzyć. Trochę długawy i przyciasny, ale się przecież rozciągnie i w spodniach schowa...
- I jak wyglądam? - prezentuję się przed Lubą.
- Całkiem seksi... Teraz tylko trzeba ci znaleźć buty i torebkę.
- Że co?
- No żeby ci do tej sukienki pasowały. Całkiem zgrabna "mała czarna"...

by Mirmil

* * * * *

DYCHA NA POTRZEBĘ

Kolega ma bardzo udaną rodzinkę, on sam też nie najgorszy. Kiedyś chciał kupić gumki, ale nie miał kasy. Poszedł więc do mamy z prośbą.
- Mama, daj dychę.
- A na co?
- No potrzebne...
- Ale na co?
- Chcesz mieć wnuki?
- No nie.
- To daj dychę...

Dostał bez słowa.

by milionmysli

* * * * *

STARA POLICYJNA PRAWDA

Znajome małżeństwo wraz z 4-letnią córeczką wraca samochodem po długiej podróży do domu. Nagle zatrzymuje ich policja do rutynowej kontroli. Młoda na widok policjantów siedzi przestraszona z tyłu, więc jeden z policjantów, aby ją uspokoić, daje jej do ręki lizaka do zatrzymywania samochodów i mówi:
- Masz, dziewczynko, może i ty zostaniesz kiedyś policjantką?
Drugi policjant słysząc to spojrzał na dziewczynkę i z wielką pogardą powiedział:
- Nie, Stefan, myślę, że ona się będzie dobrze uczyła.

by Shejk

* * * * *

SPODNIE SIEDMIOLATKA

Młody się uruchomił, i biega po mieszkaniu w samych majciochach. Mówię do niego:
- Załóż spodnie.
- Po co?
- Bo tak modnie i wygodnie.
- A tak goło i wesoło! - i popatajajował dalej...

by pies_kaflowy

* * * * *

PRZYSZŁY MROZY, ZACZĄŁ SIĘ WSTYD

Pojechałem wczoraj odebrać młodą z przedszkola. Ona w ryk, że nigdzie nie idzie. Nie pomagały żadne prośby, żadne groźby, to trochę na siłę wyciągnąłem ją z sali.
W szatni w dalszym ciągu histeria, więc budzę ogólne współczucie wśród innych rodziców. Jako troskliwy, empatyczny tatuś usiłuję uspokoić córcię i dopytać o co chodzi. W odpowiedzi mała wykrzyczała na pół przedszkola:
- Nie chcę iść do domu, bo tu przynajmniej jest ciepło i jeść mi dają!!!

cassius31

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule wpisz Autentyk


Oglądany: 64029x | Komentarzy: 9 | Okejek: 399 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało