< > wszystkie blogi

Luksosekunda!

A jak wygląda świat widziany twoimi oczami?

Przemyślenia Luksosekundy! #Jubileuszowy (2)

11 sierpnia 2014
Jedyne, co może uratować śmiertelnie rannego kota odezwał się kot to maleńki łyczek benzyny i, wykorzystując zamieszanie, przypiął się do okrągłego otworu w prymusie i napił się benzyny. Krew natychmiast przestała się sączyć spod jego lewej przedniej łapy Kot poderwał się, żwawy i rześki, porwał prymus pod pachę, śmignął wraz z nim z powrotem na kominek, a stamtąd rozdzierając tapety wlazł na ścianę, mniej więcej po dwóch sekundach znalazł się wysoko nad wszystkimi i zasiadł na metalowym karniszu.
~ Behemot,
Mistrz i Małgorzata.
 

Przemyślenia Luksosekundy! #Jubileuszowy (2)

 

Nadszedł czas...

 
Dawno, dawno, daaaaawno temu... Kiedy to nie było płyt CD i DVD, tylko VHS i dyskietki. Chodziło się wtedy nawet częściej na koncerty Woodstock niż do kościoła... A Polska nie była kojarzona z modą, gdzie zakładano skarpetki do sandałów...
A to nie te czasy. Wybaczcie.
Bardzo dawno, dawno temu... Kiedy to my* wreszcie zeszli z tego drzewa i przeprowadzili do jaskiń (z przestarzałą instalacją centralnego ogrzewania)...

 

Pewnie zastanawiacie się, do czego nawiązuje? Nie musicie długo główkować się nad tym. Drugi Jubileuszowy odcinek przemyśleń luksosekundy ma swoje powody do kontynuowania świętowania. Powodem są urodziny naszej blogerki,  które dzisiaj obchodzi. Ciekawe kto pisze ten odcinek, jeśli Ona świętuje? (...)


- Ha-ha-ha-ha... W życiu się nie domyślą! - zaczął rechotać ze śmiechem mózg.
- Może lepiej odłożysz ten alkohol?... - spojrzało sumienie z pewnym podejrzeniem na niego.
- Milcz, alkoholiku. - odchrząknął.
- (...) to chociaż daj się napić... Suszy mnie... - zajęczało skacowane sumienie.
- Cisza! - krzyknęło serce - Może lepiej się pochwalicie, jakie macie prezenty dla naszej Luksosekundy?
- Ja piszę piszę odcinek jubileuszowy i całkiem nieźle mi idzie. Poza tym w ramach ,,niespodziewanki" zrobiłem jej ulubione drinki! Wyszły mi super. - pochwalił się móżdżek.
- Popieram, całkiem dobre w ch*j! - uśmiechnęło się wesoło sumienie.
- Ej! Zostaw to! - zabrał kieliszek imprezowiczowi.
- Skąpisz mi alkoholu, lamusie?! Zaraz CI SKOPIE TYŁEK W LOL'U!!! - zaczął podskakiwać w kierunku organizatora imprezy.
- Tylko mnie dotknij, kur**...  A ponownie będę musiał się odkazić. - przewrócił oczami mózg - Poza tym, kiepsko Ci idzie w tejże grze, lamusie.
- Spokój, spokój i jeszcze raz apeluję o spokój! - podeszło z uwagą do obojga - Co, wy! Małe dzieci jesteście?! Zabierać się za organizowanie prezentów. W szczególności Ty, sumienie. Twoje żarty o kocich wymiocinach nadal stoją w miejscu.
- No, co ja już mam wstęp... - zachichotało rozbawione sumienie. - Chcecie posłuchać?
- Nie. - odparł mózg.
- Nie... - westchnął rozżalony mięsień sercowy - Zostaw na imprezę.
- No, dobrze... - Zasmuciło się sumienie i poszło.

mózg2

 
- No, wreszcie zostaliśmy sami! - westchnęło z ulgą serce. - Mam wrażenie, że jeszcze bardziej mu odpier*doli i zacznie śpiewać z desperacji ,,Baby" Justina Bieber'a.
- Bardziej myślałem o... - wskazał palcem mózg na strój pokojówki. - Czyż to nieprzerażające?
- Chyba masz rację...
 
W  jubileuszowym odcinku przemyśleń luksosekundy... Zabierzemy się za ranking ,,rzeczy", które mnie irytują. Serdecznie zapraszam także na pewien poradnik... ale to przekonacie się sami podczas czytania!
SHOW TIME.
 

Ranking.

,,10 rzeczy, które mnie najbardziej irytują."

~ by luksosekunda (mózg)
114938341
Z dedykacją dla naszej kochanej solenizantki!
 
 
 
 

#10

dddddd

,,Skomplikowane związki" oraz ,,wakacyjna miłość"

Wkurzają mnie, ponieważ jestem aktualnie singielką. Po prostu zazdrość mnie zżera.

 

 

***

 
 

#9

83249_jezeli-to-pamietasz

Film ,,Zmierzch".

Jak każdy chyba wie... Ten film jest sam w sobie irytujący.  Dlaczego? Ależ proszę bardzo. Zmarnujcie sobie tak jak ja, ku***a  kilkanaście godzin na obejrzenie tego ścierwa. (wszystkich fanów zmierzchu, przepraszam... prawda czasem musi zaboleć). Nie wiem, co brali producenci i realizatorzy (oraz aktorzy) tego filmu, ale chcę to kupić i mieć!
 

 

***

 
 

#8

user-ie-jpg

Kiedy nie mogę oduczyć mojej mamy używania Internet Explorer.

Dla niektórych to będzie śmieszne, ale dla mnie to nie jest. Najgorszy jest fakt, że nie mogę oduczyć mojej mamy używania tejże pieruńskiej przeglądarki. Może ktoś pomóc? Wszelkie rady proszę w komentarzach.
 
 

***

 

 

 

#7

dsfg,jpg

Fakt, iż starzeje się.

Nie wiem,  jaki ,,mądry obrazek" wstawiłam, ale mam cichą nadzieję, że odda On to zniesmaczenie, które właśnie odczuwam przy urodzinach. Ciekawe czy mam zdrową okrężnice?
 

***

 
 

#6

Schowek01saaaa

Wstawanie wcześnie rano.

Tego nie muszę tłumaczyć. Wspomnę jedynie, że kiedy ,,jestem zmuszona" wcześnie wstawiać... To przypominam Cruellę de mon.
 
 

***

 
 
 

#5

ecbf6a2cc252c5204e385bc5f951e6dc_original

Koszmar z zajętymi miejscami parkingowymi.

(...) czyli to, co Luksosekundę spotka najczęściej... Na dzielnicach Brooklynu. O Ironio!
 

 

***

 
 

 

#4

5ce27558ac880724adcc743aff265d78_original

Poziom gry reprezentacji PL w piłce nożnej.

Zajmuje #4 miejsce w moim rankingu, ponieważ miało to wpływ na zrezygnowanie z śledzenia (na bieżąco) meczy. Jest to dla mnie druzgocąca wiadomość dla was.
 

***

 

#3

fd417f79eabc9b25c51c89dff3d0081d_original

Kiedy ktoś wymusza na mnie zmianę osobowości.

Jeśli się mam zmienić, to zostanę pieskiem, który będę emocjonalną koalą. F*ck logic!
 

***

 

#2

cdec6504c75576f104caa951eeece40f_original

Kiedy ktoś mnie pośpiesza. W szczególności jeśli chodzi o zrobienie makijażu.

 
 

***

 

#1

1406042605250

Kiedy zdarza mi się przegrywać z pewną osobą...

To zaszczytne miejsce dedykuję, mojemu fanowi, który zasłużył sobie na to wyjątkowe miejsce. Dawidzie, wygrałeś w pierwsze miejsce w rankingu. Gratuluje!

Spokojnie, moi czytelnicy. Impreza wciąż trwa... a koniec przemyśleń jest baaaardzo daleko. Także rozkoszujcie się niespodzianką w postaci...

 

 

Kontynuacja poradnika

pt. ,,Po czym poznać, że moja sąsiadka to donosiciel?"

 
 
 

Rozdział 3

 One way ticket, one way ticket to the blues... 
Na początek pragnę gorąco podziękować za dopingowanie mnie. Bez was moi drodzy czytelnicy, zostałabym zwykłym komikiem (nie chomikiem...). Wy sprawiacie, że staje się kimś więcej niż pisarką. Nie oszukujmy się. Wykreowaliście potwora.
Lecimy z tym koksem mojego dilera! (ten odcinek zawiera lokowanie produktów w ramach dokonania transakcji).
Jak myślicie... Dokąd te wszystkie starsze panie jadą tym autobusem? Dziwi mnie fakt, iż te osobniki w wieku podeszłym wiecznie gdzieś zapier**alają na bilecie ulgowym. Niema widoku, aby ich nie spotkać. Podróż babć... nigdy się nie kończy. Mam nawet pewne podejrzenia z tym związane. Mianowicie... Śmiem twierdzić, że staruszki zwiedzają (ze stoickim spokojem) galaktykę. Ma to duże znaczenie w XXI w, ponieważ wiąże się z opanowaniem nie tylko planety, ale także przestrzeni kosmicznej. Jeśli myślicie, iż żartuje to grubo się mylicie - kto, jak nie One, ma władzę nad Putinem? Takie postępowanie sięga od czasów prehistorycznych, gdzie nauczono się, jak zmuszać (dajmy prosty przykład) wbrew czyjejś woli, do zjedzenia dokładki po obiedzie. Ta umiejętność nie tylko się zachowała, lecz przerodziła się broń masowego rażenia. Musimy mieć świadomość na stopień niebezpieczeństwa, który nas otacza. Potwierdzeniem moich podejrzeń jest krótki, ale dość ciekawy dialog z osobnikiem wieku podeszłego w autobusie.
- Jakie piękne maślaczki! I to, aż 3 wiaderka pani nazbierała! Można zapytać, gdzie takie okazy można spotkać?
- Wie panienka... Aż sama uwierzyć uwierzyć ,,ni"* mogę! Są jak nie z tej ziemi. Wracała ,,se"* żem z lasu... ,,Wi"* panienka, na nowym świecie ich pełno.
(...) Dialog był dość dziwnie podejrzany. Od razu się pytanie... What the... (nieważne).
 

Rozdział 4

  Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Bo to co nas podnieca, to czasem też jest seks, a seks plus pełna kasa, to wtedy sukces jest.
 
W kolejnym rozdziale (mojego kultowego poradnika) zamierzam poruszyć temat związany z obrotem papierów wartościowych przez osiedlowy gang babć. Każdy z nas zadaje sobie pytanie, jak zarabiają staruszki, kiedy w na świecie panuje kryzys gospodarczy oraz głód. Dzięki mojemu wieloletniemu doświadczeniu, obserwacji  i wnikliwej analizy mogę śmiało powiedzieć...
1. Hazard - najlepszy przyjaciel zrzędliwej gangsterki, która inwestuje w nielegalne gierki. Jak myślicie, skąd wzięły się skojarzenia z grą bingo? Albo w brydża? Niestety, system kamuflażowy, został dopracowany do perfekcji przez mafię Matki Chrzestnej. Ma na celu ocieplenie wizerunku osób powyżej 60 roku życia. Pamiętajmy, że takie działanie odwraca naszą uwagę od istotnego problemu związanego z praniem brudnych pieniędzy. Urok jakiemu możemy ulec jest ,,very dangerous!". Przebieg takiego zjawiska, polega na wymianie. Członek gangu znajduje potencjalną ofiarę, która posiada kupon z wygraną. Swoim zachowanie wywiera presje na osobie,. ,,Brudne pieniądze" (o wartości nagrody) wymienia za kupon. Człowiek, podejmujący się takiego ryzykownej decyzji, stał się posiadaczem nielegalnych pieniędzy.
 
2. Zarabiają za zbieranie istotnych informacji. Jeśli dostają ważne zadanie do wykonania, to zrobią wszystko, aby dotrzeć do źródła. Przykładowo:
- Matko Chrzestna... Zosieńka z 4 piętra, znalazła sobie ,,gacha". Ma na imię Piotr Nowak i jest wdowcem. Według moich obliczeń, urodził się w 1943 roku. Daje nam to 71 lat.
- Świetna robota, Krysiu. Masz 5 zł i nie przepierd*l na głupoty.
- Dziękuje Matko Chrzestna...
 
3. Podejmowanie się pracy jako ,,babcia klozetowa", w celu zbierania próbek DNA do laboratorium Matki Chrzestnej.  Myślicie, że ta starsza pani, która nie tylko zarabia przy pobieraniu opłat za skorzystanie z toalety, to tylko i wyłącznie sprząta w szalecie miejskim? Jesteście w błędzie. Gdy są w posiadaniu materiału genetycznego, są w stanie eksperymentować z produkcją broni biologicznej.
 
4. Branie udziału przy sfingowaniu śmierci czyjejś śmierci. Zarabianie pieniędzy w ten sposób jest szybki, skuteczny i przyjemny. Procedury jakie towarzyszą przy tym to:
a) Spotykanie się z ,,szefową" w celu obradowania nad wybraniem zmarłego z gangu.
b) Załatwienie najważniejszych formalności  (wszystko odbywa się po znajomości) z grabarzem, urzędnikami, lekarzem oraz proboszczem.
c) Postawienie sobie za cel: Uzbieranie jak największej ilości pieniędzy. Stosowana taktyka to: ,,co łaska".
d) Zrealizowanie zbiórki pieniędzy na ,,kwiaty i wieniec" i poinformowanie o śmierci.
 
0_0_1104849998_cool_babcia_przez_jakdroid_middle

 

Mowa końcowa.

 
Na zakończenie jubileuszowego maratonu z przemyśleniami luksosekundy dodam, że... To idealny pretekst do podsumowania osiągnięć, dowartościowania się oraz wyrażenie podziwu dla moich wspaniałych czytelników. W tym momencie pragnę ponownie podziękować za poświęcenie swojego cennego czasu na czytanie moich wpisów oraz przemyśleń (kiedy to teraz możesz iść napić się ze mną drinka i zachowywać pozory przy skosztowaniu mojego kawioru). Wszystkie odcinki napisałam pod wpływem różnych używek (czyt. alkohol, nowocaine'a, gaz roweselający!) Jedynie to, co mi pozostaje na końcu... To życzyć sobie (i wam) spełnienia marzeń.

Ja już je mam, a Ty?

(Piszcie w komentarzach!)

 
Z gorącymi pozdrowieniami (z dzielnicy Brooklynu),
Luksosekunda.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Luksosekunda, zajmuje się profesjonalnym wystukiwaniem na klawiaturze (na jej oficjalnym blog) własnych przemyśleń, dot. życia codziennego. Oprócz tego... - upija własne sumienie do stanu krytycznego, - prowadzi odwieczną walkę z rozumem i sercem, - ,,gnije" w przeszłości, - prowadzi zeszyty z zapiskami ...oraz prowadzi życie na krawędzi we własnym Seicento.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu luksosekunda
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi